Pomysł z odbijaniem się na dole jest dobry. Tylko trzeba opracować system z kodem kreskowym wytatuowanym na szyi, bo dyskietkę zawsze można na dół komuś dać!! Nie jedziesz, to się przyznaj, inaczej kradniesz. Tylko nikt tego w górnictwie nie zrobi, bo to tak jakby złodziej sam się aresztował... Powinno się odbijać na dole i każda godzina zarejestrowana na dole powinna liczyć się stosownie więcej niż godzina na powierzchni (chodzi tu o przelicznik do emerytury). Co pewien czas sumować i robić bilans - ile jeszcze muszę pracować, żeby osiągnąc prawa do świadczeń emerytalnych. Ale napewno i wtedy znalazłby się sposób, żeby kraść... Może ktoś coś z tym zrobi, miejmy nadzieję!