W Polsce jest wolność i każdy ma prawo protestować w każdej sprawie, jaką uzna za stosowne. Tego prawa nikt nie zamierza nikomu odbierać. Poltegor - Instytut, Komitet Sterujący itp. podmioty gospodarki i nauki również korzystają z prawa wolności i rozpatrują sprawy i projekty, jakie uznają za stosowne. Proszę o zwrócenie uwagi na to, że podmioty te nie są reprezentantami rządu i nic nie mają z nim wspólnego, co do podejmowania decyzji o eksploatacji złoża węgla brunatnego w Legnicy. Jeżeli protest ten jest skierowany przeciwko tym instytucjom to jest on całkowicie słuszny i uzasadniony. Niemniej instytucje te nie mają żadnych uprawnień do podejmowania w tych sprawach wiążących decyzji, które może podejmować tylko Rada Ministrów i Ministerstwo Gospodarki. Tutaj jednak, jak wykazałem jest tu całkowite milczenie na ten temat. Zdaję sobie jednak sprawę z pewnego utożsamiania tego rodzaju działań przedsiębiorstw państwowych, które w czasach PRL były jednoznacznie i całkowicie powiązane z rządem. Traz tak nie jest, są to podmioty samodzielne, samorządne i podejmujące na własne ryzyko działania, za które rząd nie może brać żadnej odpowiedzialności. Odnośnie zabezpieczania złoża polityka taka jest prowadzona przez wszystkie państwa świata. Polska nie jest pod tym względem jakimś wyjątkiem. Pragnę w tym miejscu wyrazić uznanie dla broniących się do "upadłego" mieszkańców tego regionu. Rząd RP nie ma jednak nic wspólnego z projektowaniem, planowanym wywłaszczaniem i innymi tego rodzaju harmonogramami głoszonymi przez osoby i instytucje nie reprezentujące Ministra Gospodarki, a działające na własną odpowiedzialność.