Komentarz do artykułu:
Ranni górnicy w kopalni „Polkowice-Sieroszowice”

Dlaczego Pani Edyta Tomaszewska używa określeń nieprecyzyjnych, ogólnikowych i nic nie znaczących? Co to znaczy silny wstrząs? Taki wstrząs ma swoją skalę i wymiar, dlaczego się go nie podaje? Podobnie określone jest miejsce wstrząsu. Dlaczego nie podaje się jego lokalizacji według oddziałów, na których prowadzone są roboty górnicze. Wszystkie te dane są natychmiast przekazywane inspektorowi dyżurnemu WUG. Powinne więc byc znane rzecznikowi tej instytucji. Czy są to nadal dane tajne, łamane przez poufne? Czy nie chce się ich podawać ze względu na ewntualnie nieprzychylne komentarze pod adresem instytucji nadzorujących bezpieczeństwo pracy w kopalniach jaką jest właśnie WUG? Wydawało się, że tego rodzaju praktyki skończyły się wraz z upadkiem PRL, ale jak widać nie wszędzie.