To wy jeszcze nie rozumiecie, że on powie zawsze to, co trzeba w danym momencie? Z lekkim wyprzedzeniem o jakieś pół kroku do przodu. Nie za bardzo, nie za mało, tak w sam raz. Dzięki temu zrobił przecież karierę w polityce. Jego słowa nie mają absolutnie żadnego znaczenia. Mają tylko ładne, nawet bardzo ładne brzmienie. Miłe rysy, nobliwa siwizna, głęboki ton, umiejętne przestankowanie, pauzy tam, gdzie trzeba i długie jak trzeba i przenikliwe spojrzenie a do tego spore zdolności sceniczno-estradowo- aktorskie = political Ken firmy Mattel model 2009...