Nigdy i nigdzie nie twierdziłem, ze projekt nie zawiera korzystnych rozwiązań dla górnictwa i geologii. Twierdziłem i twierdzę, że ustawa ta jest źle skonstruowana i zawiera wiele wręcz nonsensów(np. wyposażenie przysłowiowej już europejskiej toalety górniczej). Bardzo daleka jest ona od wszelkich ideałów i standartów w tej materii o czym wielokrotnie pisałem. Odnośnie OUG we Wrocławiu, to oczywiście, że nie wydaje on na ten temat opinii lecz posługuje się najbardziej absurdalnymi komentarzami właśnie pochodzącymi z Ministerstwa Środowiska i Głównego Geologa Kraju oraz działającego w jego imieniu Departamentu Geologii i Koncesji Geologicznych. Jedni szaleńcy wspierają drugich i tak toczy się ten światek. Natomiast nadal jestem zdania, że polscy przedsiębiorcy górniczy, szczególnie w zakresie kopalin pospolitych są przeciętnymi obywatelami, którzy w ramach zabezpieczenia się przed pozaprawnym działaniem OUG we Wrocławiu chcieliby znać całe to prawo, ale nie mają żadnej na to szansy, aby dorównać swoim prześladowcom, którzy nic nie robią tylko wymyślają, którym paragrafem w kogo uderzyć realizując starą komunistyczną zasadę: dajcie mi człowieka, a ja już na niego znajdę paragraf Nie mówię już o tym, że są za to doskonale opłacani. Proszę zauważyć, ze nie jest przypadkiem, że ci którzy tworzą to absurdalne prawo w resorcie Głownego Geologa Kraju jednocześnie nadzorują tych, którzy przestrzegają jego wykonania. To właśnie Wyższy Urząd Górniczy i jego wrocławska filia w postaci OUG też podlegają służbowo twórcy tego prawa Głownemu Geologowi Kraju. Co Pan na to, Panie euro? Czy tworzenie i przestrzeganie prawa w jednym ręku nie pachnie totalitaryzmem (demokratycznym z nazwy, jak w PRL). Gdzie jest trójpodział władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą? Jest, ano w teorii, w sloganach, w debatach przedwyborczych...