Komentarz do artykułu:
Prawo geologiczne i górnicze: Druzgocąca opinia

Całkowicie zgadzam się z wszystkimi uwagami zawartymi w notatce euro, nie mniej chciałem jednak zwrócić uwagę na to, ze ministerstwo swoje wyjasnienia uważa za prawnie wiążące. I o takie komentarze mi chodziło. Mozna je ignorowac, tylko, ze wtedy wszystkie organa karne RP rzucają się na mnie jak na ofiarę zasypując mandatami, wyrokami itp. Tu jestem przegrany, bo kopanie się z koniem nie nalezy do przyjemnosci, a już stare przysłowie mówi, ze "Non Herkules contra plures" Nie moga byc one wiążace dla sądu. Nie mogą, ale są. Proszę zauważyć, że sądy w Polsce są całkowicie niezalezne równiez od prawa, logiki i faktów. Zasadniczo im wyższa ranga państwowej instytucji w sądzie, tym na ogół łatwiej sąd jej przyznaje rację nie usiłując nawet dochodzić prawdy, bo po pierwsze nie zna się na specyfice prac górniczych, a po drugie idzie na bezpieczną łatwiznę dając wiarę wyższej randze administracyjnej. Tak to wyglada w większości przypadków. Sejm i reprezentujacy go Marszałek moga uchwalić, co im się podoba. Pytanie o upoważnienie Marszałka to oczywiście czysta teoria użyta tylko do celów retorycznych, aby wykazać ministerialnemu urzędnikowi jego jawnie bezprawne działanie. W polsce zapomina się o tym, ze urzednik nie jest powołany do komentowania i wyjasniania prawa, on jet powołany do jego wykonywania. Wszelkie zas niejasnosci moga rozstrzygac sądy lub akceptowane przez obie strony specjalistyczne uczelnie górnicze, geologiczne, surowcowe itp. Tak sie dzieje we wszystkich cywilizowanych krajach Europy i świata. Urzędnik nie moze być tak jak jest to u nas wszechmocnym tyranem, który jest wykonawca prawa oraz równoczesnie jego jedynym i wiążacym interpretatorem.