Komentarz do artykułu:
Prawo geologiczne i górnicze: Druzgocąca opinia

Oczywiście w PRL nie było końca świata z wydobywaniem kopaliny na własne potrzeby. Proszę jednak zauważyć, że w PRL gospodarka była całkiem inna niż obecnie. Wszystko było pod kontrolą wiadomych służb i obroty wydobytym surowcem ponad własne potrzeby były owszem możliwe, ale tylko przy dzileniu się dochodami z tymiż służbami, a że dochody były niewielkie, to też skala nielegalnego wydobycia była odpowiednio mikroskopijna, co jak słusznie zauważa komentator nie stanowiło "końca świata". Teraz jest przynajmniej teoretycznie "wolny rynek", a może nawet gospodarcza "wolna amerykanka", stąd są dziś całkiem inne skutki tego samego zapisu, co z czasów PRL. To, ze prawo geologiczne i górnicze piszą dyletanci jest właśnie przedmiotem krytki w omawianej opinii. Prof. Jędryska myślę, że nie trzeba bronić, bo sam potrafi to czynić najlepiej.