- Nie jest prawdą, że gminy górnicze nie domagały się podatku od podziemnych wyrobisk górniczych, traktowanych jako trójwymiarowa przestrzeń w górotworze - uważa Janusz Olszowski, prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej.
W jego ocenie przed sądami toczą się postępowania, dotyczące wyegzekwowania od górnictwa należności podatkowych, naliczanych od wyrobisk, na kwotę 1,2 mld zł. Prezes GIPH uważa, że chociaż po ubiegłotygodniowym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego obie strony sporu o opodatkowanie wyrobisk górniczych - koncerny węglowe i samorządy - ogłosiły zwycięstwo, to obecna postawa gmin nie ma wiele wspólnego ze stanowiskiem, jakie prezentowały do niedawna.
- Oświadczenia takie świadczą o zakłamaniu gmin górniczych, które twierdzą, że od szeregu lat nie wnoszą pretensji do opodatkowania wyrobisk. Znaczna większość toczących się obecnie sądowych postępowań dotyczy właśnie opodatkowania podziemnej pustki w górotworze. Opodatkowania wyrobiska dotyczy również sprawa pomiędzy JSW a gminą Ornontowice. Także KGHM Polska Miedź odprowadzał podatki, naliczane od przysłowiowej "dziury w ziemi" - wyjaśnia Olszowski.
W opinii prezesa GIPH kwota podatku, naliczonego od urządzeń i budowli zlokalizowanych w wyrobiskach, jest w porównaniu z podatkiem naliczonym przez gminy "od pustki" znikoma.
Górnicza Izba Przemysłowo-Handlowa dysponuje taką wiedzą, gdyż jako jedyna organizacja w Polsce uczestniczyła w toczących się sprawach "o podatek od wyrobisk" na zasadzie strony. Izba dążyła także do tego, aby problem opodatkowania wyrobisk rozstrzygnięty został w ustawie Prawo geologiczne i górnicze. W ramach instytucji "przyjaciela sądu" GIPH przygotowała też obszerne, 500-stronnicowe wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.