Uważajcie Szanowni Państwo na znawców wszystkiego i tak zwanych „dobrze poinformowanych”! Jest ich coraz więcej i coraz szersze obszary naszej doczesnej egzystencji zagarniają. Oni doradzą, jak dobrze zainwestować albo pożyczyć pieniądze, dlaczego trzeba kupić górę różnych przedmiotów, które do niczego nie są Wam potrzebne, a ich jedyną funkcją często jest... istnienie. Znawca taki jest jak ten „dobry sąsiad”, który zna najlepsze numery totka, ale sam nie gra, który wie, jak najlepiej uprawiać działkę, choć wszelką zieleniznę zna tylko z talerza, który przybliży Wam najlepsze miejsca urlopowe na świecie, choć sam jeździ wyłączne do krewnych nad Narwią.
Z TASZY LISTONOSZA
Na początek dowcip od stałego czytelnika z Katowic. Przyznam się Państwu, że jestem miłośnikiem m.in. „czarnego humoru” i wiele w tej dziedzinie widziałem i słyszałem, ale dowcip, który prezentuję poniżej, po prostu „wbił mnie w fotel”! Dajmy mu tytuł
W czasie afery tzw. handlu „skórami” pojawił się zaś taki dowcip:
I chyba najstarszy z tej serii:
MIĘDZY NAMI, BLONDYNKAMI...
LIMERYK
MYŚLI WIELKICH, MĄDRYCH, NIE ZAWSZE ZNANYCH...
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.