To nie jest żart, ani przedwczesny prima a aprilis. Tytuł ten brzmi to trochę kabaretowo, ale wydaje się, że tonący chwyta się brzytwy. Pod takim hasłem Ministerstwo Środowiska ogłosiło nabór nauczycieli w ramach programu edukacji ekologicznej.
W polskiej tradycji przyjęte jest trzymanie z daleka dzieci, a nawet dorastającej młodzieży od udziału w sporach naukowych, politycznych i zawodowych. Tym bardziej chronimy od tego młode pokolenie, które najczęściej bezkrytycznie przyjmuje podawane mu do wierzenia nie zawsze prawdziwe informacje. Czekamy, aż dzieci dorosną i same wybiorą to, co będą uważały za stosowne.
Na koniec przekazuję mój protest przeciwko indoktrynacji w tym wypadku naukowo-politycznej skierowanej do moich dzieci już w przedszkolu. Protest ten uzasadniam brakiem jednoznacznej oceny przez naukowców na całym świecie przyczyn zmian klimatycznych. Jest to tym bardziej rażące, że wszystkie krytyczne głosy najwybitniejszych krajowych i światowych autorytetów naukowych w tej sprawie ministerstwo ignoruje i uważa je za niebyłe. Dlatego nie poczuwa się ono do prowadzenia w tej sprawie dialogu. Zamiast niego usiłuje pozyskać sobie zwolenników już nawet w przedszkolu. Jest to droga, z której poprzednio korzystały obydwa systemy totalitarne, które dominowały w Polsce przez pięćdziesiąt lat od wybuchu drugiej wojny światowej. Nie chcę do „muchy” strzelać z armaty, ale czas, aby w Ministerstwie Środowiska zdano sobie sprawę, że nie wszystko mu wolno i nie na wszystko może sobie pozwolić.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
"Klimatolubne przedszkolaki" - po co to taki "Miś" o którym być może prezes Rączka powie za prezesem Ochudzkim: "Nikt nie wie po co, więc nie musisz się martwić, że ktoś o to zapyta. Ty będziesz robił dziadowskie oszczędności na sto czy dwieście tysięcy, aby byle kontrola wzięła cię za dupę. My tymczasem, jako społeczni konsultanci dostajemy 20 procent ogólnej sumy kosztów. Więc im ten klimatolubny miś jest droższy, tym..." --- więcej szczegółów po wklejeniu do google pl hasła: "narodowy przekręt ekologiczny"...
Youve got it in one. Couldnt have put it btteer.
Oczywista bzdura z tymi zmianami klimatu przez człowieka ,jeszcze gorzej ,że chce się wpajać to już maluchom to jakby wpajanie winy od najmłodszych lat, podczas gdy jest oczywiste,że jest przynajmniej kilkanaście naturalnych globalnych przyczyn, z których każda wielokrotnie przekracza możliwości ludzkiej cywilizacji w tym zakresie. Pokazał to choćby niedawny wybuch wulkanu na Islandii i setki nierozpoznanych podwodnych wypływów ciepła i CO2 i groźniejszego metanu w tym także z ogromnych osuwisk oceanicznych .Takie podgrzanie oceanów oczywiście zmniejsza rozpuszczalność CO2 w wodzie to i zwiększenie jego obecności w atmosferze ,ale wpływ człowieka jest tutaj do pominięcia w skali globalnych naturalnych procesów.
Owszem zaglądam. Już napisałem swoje zdanie na temat zawartych tam informacji, wiadomości i propozycji. Proszę przy okazji zauważyć, ze w tej legnickiej sprawie bardzo znaczące jest milczenie Ministerstwa Środowiska.
Chyba wiecej komentarzy na poprzednim artykule "węgiel czy atom", ale chyba tam Pan nie zagląda jakoś.