W piątek wieczorem rada nadzorcza Kompanii Węglowej przyjęła kierunki nakreślone przez zarząd w strategii firmy do 2015 roku (z perspektywą do 2020r.). Kilka godzin wcześniej związkowcy, którym udostępniono projekt dokumentu, ze wzburzeniem ujawnili, że zakłada się "zmniejszenie zatrudnienia, zamrożenie płac i zamykanie kopalń". Zapowiedzieli ostre protesty.
Czytaj więcej w nettg.pl: Związkowcy: "Halemba" ma być zamknięta za półtora roku
Czy górniczy związkowcy poprawnie interpretują założenia dokumentu? - zapytaliśmy Aleksandrę Magaczewską, przewodniczącą Rady Nadzorczej KW i szefową Departamentu Górnictwa w Ministerstwie Gospodarki.
Czy i w jakim stopniu strategia Kompanii Węglowej uwzględnia finansowanie z budżetu? Przed kilkoma dniami branżę zbulwersowały plany Komisji Europejskiej, która pieniądze chce dawać tylko na likwidację kopalń. W Polsce rozgorzała dyskusja wokół pomocy publicznej dla górnictwa a Mirosław Taras z lubelskiej "Bogdanki" nazwał skandalem dotacje dla śląskich kopalń.
- Plan dla Kompanii jest realistyczny i obala zarzuty, że na Śląsku kopalnie "wiszą na budżecie" a całe górnictwo jest dotowane. Przyznam, że nie rozumiem tych ostatnich doniesień. To pomieszanie z poplątaniem. Środki budżetowe idą, ale w 60 procentach do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, do ZUS a nie na wydobycie! Na przykład JSW od 2004 nie wzięła ani grosza dotacji. To właśnie kopalnia "Bogdanka" brała je dłużej!
Dotacje budżetowe dla KW i KHW są niewielkie, dla ludzi ze zlikwidowanych kopalń, którzy nie przeszli do SRK i niejako pozostali na stanie spółki, dla emerytów i na deputaty węglowe. To naprawdę małe kwoty.
- Tak, tylko że jakoś ten głos nie przebija się do opinii publicznej.
Czytaj też: Kompania Węglowa: Rada Nadzorcza akcpetuje kierunki strategii spółki
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.