Pomimo trzech lat hossy wyceny polskich spółek są niskie na tle giełd amerykańskich i rynków rozwijających się - ocenili uczestnicy debaty podczas Warsaw Investment Summit. Ich zdaniem, w 2026 roku nie ma jednak co liczyć na powtórkę z bardzo udanych 10 miesięcy tego roku, kiedy WIG zyskał 40 proc.
Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI, zwrócił uwagę, że wyceny na warszawskiej giełdzie wciąż są niewygórowane pomimo tego, że hossa trwa już trzy lata.
“Pierwszy raz w życiu widzę coś takiego, że ceny akcji idą do góry trzy lata z rzędu i nadal nie jest drogo. Jest jedna spółka, która jest na poziomie amerykańskim, jeżeli chodzi o wyceny, i jest oderwana od wartości fundamentalnej z tych większych - Asseco Poland, gdzie P/E to prawie 30x na ten rok. W zeszłym roku był Budimex, ale poza tym wszystko trzyma się fundamentów“ - powiedział.
“Zakładam, że w roku 2026, podobnie jak w roku bieżącym, będzie dużo spółek, które bez względu na to, co się będzie działo na rynkach, dadzą inwestorom dwucyfrowe stopy zwrotu na poziomie plus kilkudziesięciu procent“ - ocenił.
Andrzej Nowak, dyrektor akcji w Uniqua TFI, wskazał, że rynki rozwijające się są notowane w tej chwili przy wskaźniku 12x P/E2026, czyli mniej więcej 20-30 proc. wyżej niż warszawska giełda, dla której wskaźnik ten wynosi 9-10x.
“Gdybyśmy byli w przyszłym roku na poziomie ze szczytu z 2007 roku dla WIG20, to by oznaczało, że nasz rynek byłby tak drogi, jak średnio są drogie rynki rozwijające się. Oczywiście, przy założeniu, że prognozy wyników spółki dowiozą i że rynki rozwijające się podtrzymają dobrą passę“ - wskazał.
“Wydaje mi się, że to bardzo małe prawdopodobieństwo, żeby rynek aż tyle wzrósł. Natomiast z ręką na sercu w ogóle na WIG-20 nie patrzymy. Patrzymy na WIG, który w zeszłym miesiącu osiągnął nowy szczyt wszech czasów. Jest na plusie w tym roku 40 proc.“ - dodał Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.
Karol Godyń, zarządzający funduszami Ipopema TFI, również podkreślił, że na warszawskiej giełdzie - pomimo hossy trwającej już blisko trzy lata - wyceny akcji są umiarkowane.
“Jeżeli chodzi o wyceny versus historia, to wydaje mi się, że są przeciętne, bo tak się składa, że 10x P/E to średnia dla naszego rynku od dekady. Jesteśmy zauważalnie tańsi od innych rynków wschodzących, a w porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi jesteśmy prawie za darmo“ - powiedział.
“To dobra wiadomość, że po takim wzroście wyceny są umiarkowane. Natomiast w porównaniu na przykład z obligacjami, to akcje już nie są aż takie atrakcyjne. Bo wynagrodzenie za nasze ryzyko jest symboliczne w tym momencie“ - zauważył.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.