Profesor Stefan Berger i dr Norman Laporte widzieli dokumenty z federacji komunistycznych związków zawodowych NRD świadczące o tym, że "znaczne sumy w twardej walucie" zostały potajemnie przesłane do NUM - Narodowego Związku Górników w Wielkiej Brytanii.
Niemiecka Republika Demokratyczna fundowała ponadto darmowe wakacje dla strajkujących górników i ich rodzin.
- Wschodnioniemieccy związkowcy chcieli utrzymać swoją pomoc w tajemnicy i mieli problem, jak transferować pieniądze bez rozgłosu. Wydaje się, że wykorzystano w tym celu francuskie pośrednictwo centrali zwiąkowej CGT, której działacze z ręki do ręki przekazywali gotówkę związkowcom na Wyspach - mówi prof. Berger.
Prowadzono też skoordynowaną akcję wysyłania paczek żywnościowych i odzieży dla brytyjskich górników.
Porf. Berger przypomina, że od około 1960 roku stosunki między brytyjskim związkiem górników a systemem sowieckim znacznie się ociepliły. NUM był na Wschodzie postrzegano jako sojusznik w walce klasowej. Zachodni związkowcy często mieli antykapitalistyczne i lewicowe sympatie. Przymykali oko na łamanie praw człowieka za żelazną kurtyną, ponieważ wierzyli, że kierunek socjalizmu w krajach Europy Wschodniej jest ogólnie słuszny i doprowadzi do dobrych skutków.
Przypomnijmy, że Arthur Scargill, przywódca NUM w latach 80. posądzany był o kontakty z KGB. Szokiem dla brytyjskiej opinii publicznej było ujawnienie przez prasę kontaktów NUM z Libią, która miała przekazać górnikom 20 mln funtów wsparcia. Według niektórych źródeł sami związkowcy brytyjscy przygotowując się do wielkiego strajku w 1984 roku niejawnie lokowali część budżetu NUM w krajach Europy Wschodniej, skąd pieniądze wracały po rozpoczęciu konfliktu z rządem Margaret Tacher.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.