Związkowcy Polskiej Miedzi negatywnie oceniają inwestycję spółki w akcje Tauronu - podał portal gazety giełdowej "Parkiet".
KGHM za 4,9-proc. pakiet akcji energetycznej spółki ma zapłacić prawie 400 mln zł i nie wyklucza zwiększania zaangażowania po jej debiucie (deklarował bowiem chęć nabycia do 11,3 proc. walorów).
Przedstawiciele największych związków zawodowych w KGHM krytykują tę inwestycję. Ryszard Zbrzyzny, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego twierdzi, że argument mówiący o zabezpieczeniu źródeł energii dzięki tej inwestycji jest wątpliwy. Rynek energii jest bowiem otwarty a spółka ma silną pozycję negocjacyjną jako czołowy odbiorca prądu w Polsce. - Żeby napić się piwa nie trzeba kupować browaru, wystarczy iść do sklepu i wybrać najlepiej odpowiadające pod względem smaku i ceny - kwituje poseł Lewicy.
Zdaniem Józefa Czyczerskiego, szefa "Solidarności", KGHM zamiast rozwijać biznes podstawowy niepotrzebnie zachowuje się jak fundusz inwestycyjny. - Dlaczego Polska Miedź ma finansować cudze projekty, gwarantować sukces oferty Tauronu? Ta firma nie jest bankiem - uważa Czyczerski.
Zarząd KGHM argumentuje m.in., że zaangażowanie kapitałowe w Tauron pozwoli zdywersyfikować przychody, a energetyka jest zyskowną branżą w krótko- i długoterminowej perspektywie - pisze "Parkiet".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.