Wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk ostatnio sporo podróżował po gminach, które ucierpiały w wyniku powodzi. Dla portalu nettg.pl wojewoda mówi m.in. o skutkach zalania niektórych wysypisk śmieci w województwie śląskim.
- Jeżdżąc ostatnio po naszym województwie mogę z dumą stwierdzić, że mamy niesamowicie czystą wodę. Dotyczy to między innymi Jury, a także Liswarty, lewego dopływu Warty. To rzeka dzika, ale idealna – przykładowo – do spływu kajakowego. Środowisko naturalne nie zostało tam zakłócone. Ale powódź – mimo wszystko - spowodowała dużo szkód, jeśli chodzi o naturę, rozlewiska, ponadto dotknęła wysypiska śmieci. Chodzi przede wszystkim o nieczynne wysypiska śmieci, które musimy koniecznie zinwentaryzować. To są prawdziwe bomby ekologiczne. Po powodzi robią się tam niebezpieczne osuwiska. I to trzeba zmienić. Przy okazji chciałbym podkreślić, że są na Śląsku i w Zagłębiu gminy, które przodują w Polsce, jeśli chodzi o selekcję odpadów. Tak więc nie jesteśmy w kraju na szarym końcu. Po powodzi czeka nas wiele ciężkiej pracy – dowodzi na koniec wojewoda Łukaszczyk.
Czytaj też:
W Sosnowcu próbowano rozbroić „bombę ekologiczną”
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.