Profesor Jerzy Buzek mówi o nim „mój szef”. O kogo chodzi? W biurze poselskim śląskiego eurodeputowanego odpowiedź na to pytanie zna każdy. Naturalnie o Tadeusza Oleksego. On zaś stanowczo protestuje: – Nie jestem szefem szefa Parlamentu Europejskiego!
– Jaki moment będę wspominał do końca życia? To było zaraz po wyborze na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. W kieszeni mojej marynarki odezwał się telefon: - To ja – mówił profesor Buzek. – Mam prośbę, odbierz mnie dziś z dworca, pojedziemy razem na nabożeństwo do mojej parafii, do Wisły.
Pojechaliśmy. Po raz pierwszy zetknąłem się wówczas ze społecznością ewangelicką. W drodze powrotnej otworzyłem się jak rzadko kiedy i głośno pomyślałem: - Dumny jestem, że mam takiego szefa.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.