Przed eliminacjami rozegrano ostatnią serię próbną. Najdalej pofrunął Szwajcar Simon Ammann - 109 m. Za liderem PŚ uplasował się Niemiec Gregor Schlierenzauer (108 m). Po skokach najlepszych sędziowie obniżyli rozbieg.
Treningi napawały optymizmem - na pierwszym wszystkich zdeklasował Stefan Hula (108 m), a na drugim Adam Małysz zaliczył 109,5 m, co jest nieoficjalnym rekordem obiektu w Whistler.
Optymizm utrzymał się po kwalifikacjach. Najpierw na belce pojawił się... mieszkający z Małyszem w pokoju Stefan Hula. Zaliczył 101,5 metra, co dało mu 17. miejsce. O dwa oczka wyżej znalazł się Krzysztof Miętus, który skoczył tyle samo, co Hula, ale miał lepsze noty.
Kamil Stoch pokazał, że kryzys formy ma już za sobą - wylądował na 103 metrze i zajął 12. miejsce.
Klasa Orła
Adam Małysz kwalifikację miał pewną (w eliminacjach nie musi startować pierwsza dziesiątka PŚ, Polak jest szósty), ale pokazał klasę - zaliczył 105,5 metra. Nie wystąpił Łukasz Rutkowski, z którego usług trener Kruczek zrezygnował.
Najdalej w kwalifikacjach skoczył Michael Uhrmann (106 m). Z zawodników pewnych występów najlepiej wypadł Austriak Gregor Schlierenzauer - 107 m.
Początek sobotniego konkursu o 18.45 naszego czasu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.