Miało być więcej, dla Bytomia ma być mniej. Prezydent miasta wraz z radnymi wysłali pismo do premiera Donalda Tuska w związku z planowaną redukcją subwencji państwowej.
Minister Finansów i Gospodarki przekazał poszczególnym jednostkom samorządu terytorialnego informacje o wynikających z projektu ustawy budżetowej na 2026 rok należnych kwotach subwencji ogólnych, a także o wysokości należnych na 2026 rok dochodów z tytułu udziału w podatku dochodowym od osób fizycznych oraz podatku dochodowym od osób prawnych. Zgodnie z tymi wyliczeniami, do Bytomia miałoby trafić – zgodnie z planem pierwotnym – o 2,5 mln zł mniej niż w tym roku (czyli o 17,6 mln niż planowane dochody z budżetu państwa na dzień podjęcia petycji). Bytom jest jednym z czterech miast na prawach powiatu, które zgodnie z wyliczeniami rządu miałyby otrzymać mniej środków niż w tym roku. W takiej sytuacji skonstruowanie przyszłorocznego budżetu jest niezwykle trudne, a wręcz niemożliwe.
Władze Bytomia zdecydowały się wystosować oficjalny list do premiera, w którym piszą, że taka decyzja „jest sprzeczna z zasadami zrównoważonego rozwoju”.
– Kwestionujemy sposób wyliczenia kwot subwencji dla jednostek samorządu terytorialnego. Wyliczenia Ministerstwa Finansów i Gospodarki nijak się mają do rzeczywistych kosztów ponoszonych przez samorząd. Kalkulacje oparte są o nieweryfikowane w żaden sposób dane m.in. przeliczeniową liczbę ludności – mówi Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia.
By dodać: Niedopuszczalna jest sytuacja, w której którykolwiek samorząd miałby otrzymać w przyszłym roku mniej pieniędzy niż w tym roku. A tak – zgodnie z wyliczeniami rządu – jest w przypadku Bytomia. Nie może być tak, że do Warszawy trafi 1,6 mld zł więcej kosztem takich miast, jak Bytom, Jastrzębie-Zdrój, Elbląg czy Włocławek. Dlatego tak ważne jest, abyśmy w sprawie pieniędzy dla Bytomia mówili jednym głosem.
W piśmie do premiera podkreślają, że redukcja dotacji stanowi zagrożenie dla realizacji planów rewitalizacyjnych, poprawy infrastruktury i wyrównania szans rozwojowych miasta. Sytuacja ta — zdaniem samorządowców — narusza zasady sprawiedliwego i zrównoważonego rozwoju w skali kraju. - Domagamy się od rządu i parlamentu korekty zaproponowanych zmian w ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, tak aby zapewniony został przynajmniej minimalny poziom finansowania umożliwiający realizację zadań samorządu, a tym samym realizację zapewnień ministrów rządu, stwierdzających, że żaden samorząd na wprowadzonych zmianach nie straci – czytamy w piśmie skierowanym do premiera Donalda Tuska.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.