Eksperci ostrzegają przed kryzysem - donosi „Bloomberg”. Międzynarodowa Agencja Energetyczna szacuje, że aby utrzymać obecny poziom wydobycia ropy i gazu do 2050 roku, świat musi przeznaczać ok. 540 mld dolarów rocznie na poszukiwania nowych złóż. Nie widać sygnałów, by światowy popyt na surowce energetyczne miał wkrótce osiągnąć szczyt, będzie ich potrzeba coraz więcej.
Prognoza MAE opiera się na analizie ponad 15 tys. pól naftowych i tempa spadku wydobycia. "Bez nowych inwestycji globalna podaż zmniejszy się co roku o równowartość produkcji Norwegii i Brazylii, czyli ponad 5 mln baryłek dziennie. To o około 40 proc. więcej niż w 2010 r., m.in. z powodu większego uzależnienia od szybciej wyczerpujących się złóż łupkowych w USA" - informuje "Bloomberg".
Agencja zwraca uwagę, że z punktu widzenia rynku ma to istotne znaczenie, bo nie widać sygnałów, by światowy popyt na ropę miał wkrótce osiągnąć szczyt, a to oznacza konieczność utrzymania wysokiej produkcji w kolejnych latach.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.