To już trzeci tydzień z górniczymi protestami. Dzisiaj, 4 września, WZZ Sierpień 80 od 8.00 do 11.00 blokuje główne rondo w Jastrzębiu Zdroju. Powód? Sytuacja w branży, ochrona spółek wydobywczych i miejsc pracy.
- Dziś protestujemy w sprawie Jastrzębskiej Spółki Węglowej, bo tutaj, w Jastrzębiu, jest jej siedziba. Mamy dwa kluczowe postulaty, ważne dla wszystkich pracowników, dla regionu i dla firm okołogórniczych. Po pierwsze, żądamy zwrotu składki solidarnościowej, która została niesłusznie nałożona na naszą spółkę, by zamrozić ceny energii dla mieszkańców kraju. Po drugie, chcemy wprowadzenia programu dobrowolnych odejść i możliwości wcześniejszych emerytur dla górników, tak jak to było w poprzednich latach - mówi Karol Granatyr z WZZ Sierpnia 80.
Co dalej z JSW? Odpowiedzi brak
Dodaje, że sytuacja w JSW jest trudna, a prasa nie szczędzi negatywnych opinii: – I trudno się dziwić, skoro jest, jak jest. Środki z funduszu stabilizacyjnego praktycznie się wyczerpały, zostało ich na może miesiąc lub dwa wypłat. Co dalej? Nikt nie wie. Nie mamy żadnych informacji od rządu ani zarządu o tym, co się będzie działo. Wiemy tylko, że jest bardzo źle – środków brak na jakiekolwiek ruchy restrukturyzacyjne, a banki raczej nie udzielą nam poręczeń. Dlatego domagamy się zwrotu składki solidarnościowej, która da nam kilka miesięcy oddechu i pozwoli zarządowi działać, by poprawić tę dramatyczną sytuację.
Dodaje: - Dlatego dziś protestujemy i nie zamierzamy się zatrzymać. Za tydzień kolejne miasto, jeszcze ustalamy które, ale będziemy protestować dalej, by nagłośnić ten problem. Nie wyobrażamy sobie powtórki z 2015 roku, kiedy rząd, zarząd czy inne związki zawodowe sięgnęłyby do kieszeni górników, by ratować sytuację. Nie pozwolimy, by ludzie, którzy najciężej pracują – na ścianach, w ciągach produkcyjnych, od poniedziałku do niedzieli – stracili 15, 20 czy 30 proc. wypłaty, albo żeby zawieszono im inne świadczenia. To niedopuszczalne, by znów dopuścić do takiej sytuacji.
Protesty górnicze bez odpowiedzi rządu
Czy po poprzednich protestach był jakiś odzew od rządu, czy nadal cisza? - Cisza. Co więcej, politycy, szczególnie z Polski 2050, jak pani Nałęcz, dalej szerzą kłamstwa, sieją propagandę i atakują górników. Kogo reprezentuje taka osoba? To każdy może sobie sam odpowiedzieć. Nie chodzi o wyzwiska, ale o pokazanie prawdy- mówi Granatyr.
Tydzień temu związkowcy protestowali w Warszawie, wcześniej w Katowicach. Zapowiadają, że tegoroczna jesień na ulicach będzie bardzo gorąca.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.