Do „całkowitej awarii” prądu doszło w poniedziałek, 11 sierpnia, w Iraku z powodu „rekordowych upałów” oraz wzrostu konsumpcji energii elektrycznej, który doprowadził do awarii dwóch linii przesyłowych. Takie informacje przekazało tamtejsze Ministerstwo Elektryczności. Tymczasem w Bagdadzie oraz w środkowej i południowej części kraju temperatura sięgała nawet 50 stopni C.
System energetyczny kraju nie wytrzymał wzrostu poboru energii przez m.in. klimatyzatory. Potężna awaria dotknęła m.in. prowincję Kerbala. Tam, jak informuje resort energii, ściągają w tym tygodniu miliony pielgrzymów.
Irak to jeden z największych na świecie producentów ropy naftowej. Ma kłopoty z zapewnieniem prądu obywatelom od czasu amerykańskiej inwazji w 2003 r. i obalenia reżimu Saddama Husajna.
W marcu prezydent USA Donald Trump uchylił porozumienie umożliwiające Irakowi płacić za prąd z Iranu. Bagdad jest też bardzo zależny w produkcji energii od importu gazu z Iranu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.