Pracujemy wielotorowo nad przeciwdziałaniem skutkom globalnego ocieplenia, poprzez np. programy adaptacji do zmian klimatu czy zmianę miksu energetycznego na rzecz źródeł odnawialnych, przy zachowaniu bezpieczeństwa mocowego - zadeklarowała w czwartek szefowa MŚiK Paulina Hennig-Kloska.
Na czwartkowym briefingu w Katowicach minister klimatu i środowiska poinformowała o dodatkowych środkach na wsparcie dla samorządów w likwidacji nielegalnych składowisk niebezpiecznych odpadów. Została też zapytana, co do tej pory rząd zrobił, aby przeciwdziałać skutkom globalnego ocieplenia, zmianom klimatycznym.
- Systematycznie (nad tym ) pracujemy, w zasadzie to jest główne zajęcie Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Pracujemy wielotorowo - odpowiedziała Hennig-Kloska.
Jak uściśliła, np. od tego roku miasta i gminy powyżej 20 tys. mieszkańców po raz pierwszy będą tworzyły plany adaptacji do zmian klimatu, czyli strategie, jak przystosować się między innymi do susz, podtopień i powodzi. Jednocześnie resort wygospodarował 11 mld zł dla samorządów na rozbudowę kanalizacji, ochronę obszarów chronionych, systemy monitoringu środowiska, infrastrukturę przeciwpowodziową i przeciwsuszową oraz wsparcie dla parków narodowych i społeczności lokalnych.
- To tam mamy do czynienia z większymi problemami, jeżeli chodzi o walkę z betonozą, z przyjmowaniem nadmiernych ilości opadów. Więc przygotowaliśmy program na 10 mld zł wsparcia dla tych samorządów, które chcą się zmieniać, chcą się dostosowywać do tych zmieniających się warunków klimatycznych, chcą się odgruzować, odbetonować, zazieleniać, budować infrastrukturę, też przeciwpowodziową - powiedziała.
Dodała, że resort jednocześnie pracuje “nad obszarem mitygacji, czyli przeciwdziałania skutkom zmian klimatu, a więc zmieniamy nasz miks energetyczny“. Powołując się na robocze dane wskazała, że w czerwcu w Polsce wyprodukowano z odnawialnych źródeł więcej energii niż z węgla. - To jest kierunek, w którym idziemy, oczywiście z zadbaniem o wszystkich pracujących w sektorze - podkreśliła.
Oceniła, że przez półtora roku obecny rząd zrobił dla elektrowni wiatrowych więcej, niż jego poprzednicy przez drugą kadencję. - A zastałam system taki, że mieliśmy ogromne luki mocowe, bo była niewdrożona derogacja tzw. dwusetek (bloków klasy 200MW), które nie wypełniały warunków emisyjności - powiedziała szefowa MKiŚ.
- Przygotowaliśmy i przyjęliśmy ustawę o rynku mocy, która tę derogację wdrożyła skutecznie, przedłużając o trzy lata wsparcie dla elektrowni węglowych. One z tego wsparcia by już wypadły, a stanowią istotne zabezpieczenie dla systemu pod kątem dyspozycyjności, dając nam prąd, kiedy słońce już nie świeci - obrazowała Hennig-Kloska.
- Potrzebujemy czasu, by wydłużyć pracę odnawialnych źródeł energii poza godziny szczytu i by móc magazynować energię wtedy, kiedy ona jest dostępna z odnawialnych źródeł w największej ilości, najtańsza, by mieć dostępną wieczorami. I tych jednostek dyspozycyjnych węglowych potrzebujemy, by stabilizować system. Pracujemy odpowiedzialnie, kompleksowo, uwzględniając również tego typu problemy - powiedziała w Katowicach Paulina Hennig-Kloska.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.