Jak donosi Wyborcza, katowicki sąd przesłuchał ostatniego świadka w procesie ponad 20 prezesów spółek węglowych i dyrektorów kopalń oskarżonych o przyjęcie 3 mln zł łapówek. Obciąża ich współwłaściciel firmy, która specjalizowała się w podziemnych robotach. Przewód sądowy prawdopodobnie zostanie zamknięty 23 stycznia i wtedy rozpoczną się mowy końcowe.
Proces trwał 11 lat. I jak czytamy na wyborcza.pl akt oskarżenia w tej sprawie odczytano we wrześniu 2013 r. Na ławie oskarżonych w korupcyjnym procesie zasiada ponad 20 oskarżonych. To byli szefowie Kompanii Węglowej, Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Katowickiego Holdingu Węglowego, a także dyrektorzy kopalń Szczygłowice, Staszic, Wieczorek, Zofiówka, Krupiński, Borynia oraz kilku pracowników biura zarządu JSW.
- Według prokuratury w latach 2003-2008 mieli przyjąć ponad 3 mln zł łapówek od właścicieli specjalizującej się w podziemnych robotach spółki Emes Mining Service z Katowic. Pieniądze miały być wręczane przy okazji przetargów, za przyspieszenie płatności faktur lub jako prezent za utrzymanie przyjacielskich kontaktów. W związku z tym zarzuty w te sprawie przedstawiono też Antoniemu G., współwłaścicielowi EMS oraz jego synowi - czytamy.
Wyborcza przypomina, że kilka miesięcy temu w Sądzie Okręgowym w Katowicach zakończył się inny proces, w którym głównym świadkiem oskarżenia także był Andrzej B. Na ławie oskarżonych siedzieli tam: Krzysztof J., były przewodniczący SLD i były szefa MSWiA, Wiesław C., były wiceminister finansów i były baron SLD na Podkarpaciu, Henryk Ś., były szef Izby Skarbowej w Katowicach, jego zastępczyni Elżbieta K., także Antoni G., współwłaściciel spółki Emes-Mining Service. Zarzuty: branie łapówek w zamian za pomoc w umorzeniu zaległych podatków.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.