Trwające powodzie nie uszkodziły infrastruktury przesyłowej i nie wpływają na bilans systemu elektroenergetycznego. Jednocześnie sytuacja w sieci dystrybucyjnej w południowo-zachodniej Polsce pozostaje trudna - poinformowały w środę Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE).
Przypomniano, że PSE w niedzielę powołały zespół kryzysowy, który na bieżąco monitoruje stan infrastruktury przesyłowej i bezpieczeństwo pracowników spółki. Wykorzystywane są śmigłowce PSE, służące zarówno do oceny wpływu powodzi na infrastrukturę przesyłową, jak i do wspierania służb ratunkowych. Spółka przygotowuje się również do udzielenia pomocy mieszkańcom terenów, które ucierpiały w wyniku powodzi.
W komunikacie podkreślono, że ekstremalne zjawiska pogodowe związane ze zmianami klimatu stają się coraz większym zagrożeniem dla infrastruktury elektroenergetycznej.
PSE uwzględniają to na różnych poziomach działalności operatora systemu przesyłowego. Przy budowie nowej infrastruktury stosowane są rozwiązania, które zapewniają lepszą odporność linii na niesprzyjające i ekstremalne warunki pogodowe. Stacje elektroenergetyczne i słupy linii napowietrznych są projektowane w taki sposób, by ograniczyć wpływ nadzwyczajnych zjawisk na pracę systemu - podała spółka.
Według operatora, kluczowe jest także zapewnienie zdolności do przywrócenia funkcjonowania infrastruktury po awarii. Dodano, że PSE cały czas doskonalą procedury w tym zakresie, prowadzą ćwiczenia i zapewniają dostęp do niezbędnych urządzeń.
PSE to strategiczna spółka w 100 proc. należąca do Skarbu Państwa - operator systemu przesyłowego energii elektrycznej w Polsce. Spółka zarządza siecią przesyłową, w której skład wchodzą umożliwiające przesył energii na duże odległości linie najwyższych napięć 400 kV oraz 220 kV o łącznej długości prawie 16 tys. kilometrów oraz 110 stacji elektroenergetycznych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.