Indeksy w USA wzrosły w poniedziałek, a Dow zanotował kolejny historyczny rekord po próbie zamachu na byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, który został w sobotę postrzelony podczas wiecu wyborczego w Butler w stanie Pensylwania.
Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,53 proc. i wyniósł 40.211,72 pkt.
S&P 500 na koniec dnia zyskał 0,28 proc. i wyniósł 5.631,22 pkt.
Nasdaq Composite wzrósł o 0,4 proc. i zamknął sesję na poziomie 18.472,57 pkt.
Indeks spółek o średniej kapitalizacji Russell 2000 rośnie o 1,8 proc. do 2.187,02 pkt.
Wskaźnik zmienności VIX rośnie o 5,3 proc., do 13,12 pkt.
Zamach na Trumpa zwiększył niepewność w już i tak niestabilnej kampanii prezydenckiej w USA, ale przez traderów został odebrany jako pozytywny dla perspektyw Trumpa w listopadowych wyborach prezydenckich.
- Trump jako prezydent prawdopodobnie jest pozytywnym czynnikiem dla aktywów ryzykownych. Powinniśmy zobaczyć wzrost kontraktów terminowych na S&P500 i USD dzisiaj. Trump to obietnica deregulacji amerykańskich branż, co powinno być głównym czynnikiem napędzającym wzrosty na giełdach - powiedział Chris Weston, szef badań w Pepperstone.
- Zmiany kursów akcji na poziomie indeksów będą nadal napędzane przez zyski, a nie takie wydarzenia. To powiedziawszy, niektóre akcje otrzymają dodatkowy impuls, jeśli Trump zostanie uznany za zwycięzcę w listopadzie - powiedział Michael Purves, dyrektor generalny Tallbacken Capital Advisors.
Inwestorzy przeanalizowali komentarze prezesa Rezerwy Federalnej USA Jerome'a Powella, który powiedział, że bank centralny nie będzie czekał, aż inflacja osiągnie swój cel 2 proc., zanim obniży stopy procentowe. Powell dodał również, że scenariusz twardego lądowania jest mało prawdopodobny dla gospodarki USA.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.