Rząd Petra Fiali rozważa możliwość wcześniejszego odejścia od węgla w energetyce i ciepłownictwie. Ministerstwo Przemysłu i Handlu (MPO) przygotowuje odpowiednie instrumenty legislacyjne.
W ostatnich tygodniach kilka przedsiębiorstw energetycznych, w tym władze koncernu CEZ, ostrzegało przed rychłą utratą konkurencyjności produkcji energii elektrycznej i ciepła z węgla, dlatego część z nich rozważa zamknięcie źródeł węglowych w nadchodzących latach. Około jedna trzecia rocznej krajowej produkcji energii elektrycznej w Czechach jest obecnie wytwarzana właśnie z węgla.
W przeszłości rząd przewidywał, że produkcja energii węglowej w Czechach zakończy się najwcześniej w 2033 r.
- O ile wcześniejsze plany opierały się na założeniu, że wykorzystanie węgla będzie korzystne ekonomicznie, a datę wyjścia wybierzemy na lata 30. XX w., o tyle obecnie znaleźliśmy się w sytuacji, w której przede wszystkim ze względu na cenę uprawnień do emisji i spadające hurtowe ceny energii elektrycznej, wykorzystanie węgla przestaje się opłacać – stwierdził przedstawiciel ministerstwa David Hluštík.
Ministerstwo przygotowuje się zatem na sytuację, w której państwo będzie musiało stworzyć warunki zapewniające wystarczającą ilość energii elektrycznej i bezpieczną pracę sieci przesyłowej w przypadku wcześniejszego odejścia od węgla.
- Dlatego w ramach transpozycji MPO przygotowuje warunki, aby w przypadku realnej konieczności udzielenia wsparcia publicznego Czechy miały narzędzia legislacyjne umożliwiające ich wprowadzenie – zauważył Hluštík.
Minister Przemysłu i Handlu Jozef Síkela przyznał w ostatnich dniach, że resort pracuje nad scenariuszami zamknięcia elektrowni węglowych. Według niego państwo chce być przygotowane na wszelkie możliwości, jakie mogą się pojawić.
- Najgorszy scenariusz, oprócz zaprzestania wykorzystania węgla, zakłada także nieplanowane wyłączenie bloków jądrowych i załamanie połączenia sieci energetycznej z Niemcami. Musimy określić, jak prawdopodobne są te scenariusze, a następnie przygotować się na nie – powiedział Síkela.
W zeszłym tygodniu wiceprezes zarządu ČEZ Pavel Cyrani zaapelował o przyspieszenie przejścia czeskiej energetyki z elektrowni węglowych na nowe źródła. Spółka przyznała, że do 2027 r. eksploatacja bloków węglowych przestanie być opłacalna. Jak poinformował portal Seznam Zpráv, właściciel grupy Sev.en Energy Pavel Tykač rozważa także wcześniejsze zamknięcie złóż węgla. Według niego już wiosną 2025 r. powinny zostać zamknięte dwie odkrywki węgla brunatnego i elektrownie węglowe w Počeradach i Chvaleticach.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.