Wśród górników można znaleźć wiele artystycznych dusz. Hanna Firlus, dyrektor pracowniczy KWK Staszic-Wujek wyławia właśnie takie perełki, a jednym z nich jest pracownik, który chciał pozostać anonimowy. Ma złote ręce do tworzenia arcydzieł z węgla.
Opowiedział nam, jak powstają te węglowe dzieła. Amatorsko zajmuje się tym w wolnym czasie. Bo nie samym węglem człowiek.
- Do stworzenia takiego jajka nie potrzeba jednego kawałka węgla. To konkretne jajo, które widzicie, zostało stworzone z kilku kawałków. Na początku prototyp powstaje z masy plastycznej, takiej dla modelarzy. Służy jako model. Później z tego odzwierciedlenia robię rzeźbę z węgla, który utwardzam specjalnym materiałem. Obrabiam dłutem, poleruję, a jeśli jest taka potrzeba to także piaskuje - mówi nasz rozmówca.
Miał w życiu sporo pasji. Zaczęło się od muzyki, potem robił piszczałki z drewna. Z czasem zaczęło się dłubanie w węglu.
- Na kopalni mamy kuźnię talentów. Mamy tu muzyków, sportowców i artystę, który lubi bawić się w węglu. To są ludzie z wielkimi talentami – mówi Hanna Firlus, dyrektor pracowniczy KWK Staszic-Wujek.
Dodaje: - Piękne jest to jajo! Trzeba mieć fach, zmysł, żeby je zrobić. Artysta jest skromny i nie lubi chwalić się swoimi umiejętnościami, ale warto docenić jego ogromny talent. Nie tylko „grubą” żyjemy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Jajka, figurki, kawka o 6.00 w chińskich filizaneczksch. Wszystko oprócz podejścia do pracownika. Zero czasu i wyszukiwanie się innymi.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu braku związku z tematem.