Zarzuty postawione byłemu prezesowi Zbigniewowi Jagielle budzę szczególne zaniepokojenie i rodzą pytania o intencje prokuratury - stwierdzili szefowie czterech organizacji pracodawców w opublikowanym w poniedziałek oświadczeniu.
W poniedziałek cztery organizacje pracodawców - Federacja Przedsiębiorców Polskich, Konfederacja Lewiatan, Pracodawcy RP oraz Związek Banków Polskich - wydały oświadczenie, dotyczące zarzutów, jakie postawiono byłemu prezesowi PKO BP Zbigniewowi Jagielle przez Prokuraturę Regionalną w Lublinie.
Zarzuty te dotyczyć mają siedmiu umów o pracę, w których pracownikom Banku przyznano nieznajdujące uzasadnienia ekonomicznego ani prawnego, odprawy i inne świadczenia pieniężne, a nadto zaniechania wyegzekwowania prawa do urlopu wypoczynkowego od siedmiu pracowników Banku oraz własnego, zaległego urlopu wypoczynkowego, w okresie poprzedzającym rozwiązanie umów o pracę w celu zawarcia wymaganych ustawą umów menedżerskich, co skutkowało wypłatą ekwiwalentów pieniężnych za niewykorzystany urlop wypoczynkowy - czytamy w oświadczeniu organizacji pracodawców. - Tak sformułowane zarzuty budzą szczególne zaniepokojenie i rodzą pytania o rzeczywiste intencje Prokuratury - dodano.
Przedstawiciele pracodawców zwrócili uwagę, że przyznawanie pracownikom świadczeń, w tym odpraw, należy do kompetencji prezesa i nie wymaga uzasadnienia prawnego. Dodali, że niepokój budzi postawienie zarzutu przestępstwa, polegającego na niewyegzekwowaniu od pracowników wykorzystania urlopów wypoczynkowych i uzasadnianie tym zarzutu wyrządzenia szkody pracodawcy. Dodali, że w skali kraju dziesiątki tysięcy pracowników rocznie otrzymuje ekwiwalenty za niewykorzystany urlop. Nie może być to podstawą do oskarżania menedżerów o popełnianie przestępstw.
Przedstawiciele pracodawców wskazali także, że działanie byłego prezesa PKO BP, polegające na rozwiązaniu umów o pracę w celu zawarcia wymaganych ustawą umów menedżerskich, dotyczy zmiany podstaw zatrudnienia członków zarządu Banku w związku z wejściem w życie ustawy o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami.
W tych przypadkach rozwiązanie umów o pracę i zastąpienie ich kontraktami menedżerskimi wymuszała zamiana przepisów, a tryb i termin wprowadzania tych zmian zależał od decyzji Walnych Zgromadzeń oraz Rad Nadzorczych. To nie Prezes rozwiązuje umowy o pracę z pozostałymi członkami zarządu, a Rada Nadzorcza, która zatrudnia i zwalnia Zarząd. Oskarżanie w takim przypadku Prezesa o konieczność wypłaty członkom zarządu ekwiwalentu za urlop to oczywista pomyłka - stwierdzono w oświadczeniu.
Jak informowała Rzeczpospolita, byłemu prezesowi PKO BP Zbigniewowi Jagielle Prokuratura Regionalna w Lublinie miała postawić zarzuty, dotyczących jego działań w latach 2011-2016. Siedem z nich odnosi się do tzw. nadużyć zaufania, które miały mieć miejsce podczas zawierania umów o pracę z siedmioma pracownikami banku w imieniu PKO BP. Jagiełło miał przyznać odprawy i inne świadczenia pieniężne, które nie znajdowały uzasadnienia. Według prokuratury te działania miały spowodować szkodę majątkową w mieniu PKO BP o łącznej wartości 3,2 mln zł.
Ósmy zarzut, o którym informowała Rz, dotyczy zaniechania wyegzekwowania prawa do urlopu wypoczynkowego od siedmiu pracowników banku oraz własnego zaległego urlopu wypoczynkowego w okresie od września 2016 r. do czerwca 2017 r.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.