- Udało się obronić korzystne zapisy z Parlamantu Europejskiego, m. in. możliwość przeznaczania przez Polskę opłat za emisję metanu na inwestycje w jej ograniczanie. Róbmy to! – zaapelował prof. Jerzy Buzek.
Przypomnijmy, 16 bm. zakończyły się w Brukseli negocjacje w sprawie rozporządzenia metanowego. Udało się utrzymać progi emisyjności uzgodnione z polskim sektorem górniczy. Będzie zatem możliwe zmniejszenie emisji metanu w kopalniach poprzez mechanizm zamiany kar na opłaty oraz stworzenie programu wsparcia dla polskich kopalń.
Nowe zobowiązania nie będą jednak łatwe do zrealizowania. Metanowe zakłady górnicze monitorują emisję metanu szybami wentylacyjnymi za pomocą metanometrii automatycznej. Dostosowanie systemu pomiarowego do wymogów rozporządzenia wiązać się będzie z potrzebą inwestycji związanych z zakupem „odpowiedniego” sprzętu. Rozporządzenie ma ponadto objąć emisję metanu ze zlikwidowanych i zamkniętych podziemnych kopalń węgla. Będzie trzeba sporządzić ich wykaz do 50 lat wstecz! Ma on zawierać m.in. granice kopalni i schematy wyrobisk oraz wyniki pomiarów stężenia metanu na wszystkich wymienionych i możliwych do zidentyfikowania źródłach emisji metanu. Słowem, istne kuriozum. Dość powiedzieć, że w przypadku Górnośląskiego Zagłębia Węglowego i Dolnośląskiego Zagłębia Węglowego – jak wskazali polscy eksperci - dokonanie takiego spisu wraz z opomiarowaniem stężenia metanu stanowić będzie ogromne wyzwanie organizacyjno- techniczne, a także finansowe, chociażby z uwagi na znaczną liczbę zlikwidowanych kopalń i czas, który upłynął od ich likwidacji.
Tak więc przedsiębiorstwa z sektorów naftowego, gazowego i węglowego muszą inwentaryzować wycofane z eksploatacji, nieaktywne, zapełnione i porzucone aktywa, takie jak odwierty i kopalnie, monitorować ich emisje i jak najszybciej przyjąć plan ich ograniczenia.
Zrzuty z kopalń węgla energetycznego zostaną ograniczone od 2027 r. Wówczas nowe kontrakty na import ropy, gazu i węgla będą dozwolone wyłącznie pod warunkiem, że eksporterzy spełnią te same obowiązki w zakresie monitorowania, raportowania i audytu co przedsiębiorstwa z UE. Rozporządzenie określa metodykę ustalania intensywności emisji metanu oraz maksymalnych poziomów, jakie należy spełnić przy zawieraniu nowych kontraktów na ropę, gaz i węgiel. Po 2031 r. warunki zostaną dodatkowo zaostrzone.
Duża część zapotrzebowania UE na ropę, gaz i węgiel zaspokajana jest poprzez import. W rozporządzeniu przewidziano zatem także środki mające na celu ograniczenie emisji metanu związanej z tym importem. Trzeba będzie też stworzyć bazę danych dotyczącą przejrzystości metanu, zawierającą dane od importerów i operatorów z UE na temat emisji metanu.
Komisja Europejska ustanowi globalne narzędzie monitorowania metanu oraz mechanizm szybkiego ostrzegania w przypadku zdarzeń związanych z bardzo wysoką emisją tego gazu, aby dostarczać informacji na temat zasięgu, powtarzalności i lokalizacji źródeł wysokometanowych zarówno w UE, jak i poza nią. Instrument ten pozwoli zwrócić się do zainteresowanych krajów o natychmiastowe informacje na temat środków mających na celu zwalczanie tych wycieków – czytamy w udostępnionych materiałach na temat rozporządzenia metanowego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.