Inflacja sprawia, że czterech na dziesięciu badanych ma problemy z odłożeniem pieniędzy na koniec miesiąca, a co trzeci spodziewa się poprawy sytuacji finansowej w przyszłości - wynika z badania Deloitte.
Jak wskazano w informacji z badania Consumer Signals przeprowadzonym przez firmę doradczą Deloitte, co drugi Polak ocenia swoją sytuację finansową jako gorszą niż rok wcześniej. 37 proc. ankietowanych nie jest w stanie odłożyć pieniędzy na koniec miesiąca, a ponad 50 proc. respondentów wskazuje, że nie ma zdolności do poniesienia nieoczekiwanego wydatku - wskazano. Zgodnie z raportem 36 proc. Polaków spodziewa się poprawy swojej sytuacji finansowej, pod koniec wakacji było to 40 proc.
Michał Pieprzny, partner, lider Consumer Industry w Polsce, Deloitte ocenił, że choć tempo wzrostu cen w Polsce systematycznie spada, to koszty życia nadal stanowią duże wyzwanie dla wielu konsumentów. Szczególnie niepokojący jest wysoki odsetek osób niebędących w stanie oszczędzić jakiejkolwiek sumy. Brak takiej zdolności utrudnia osiąganie osobistych celów finansowych, jak również negatywnie wpływa na samopoczucie. Co więcej, regularny niedobór środków może skłaniać do zaciągnięcia kredytu lub pożyczki - dodał. Jego zdaniem warto jednak pamiętać, że taka decyzja powinna być podejmowana świadomie. W przeciwnym wypadku istnieje duże ryzyko wpadnięcia w spiralę zadłużenia - zaznaczył.
Jak podano w informacji z badania, wzrosła w porównaniu z ostatnim badaniem liczba Polaków, którzy spodziewają się wzrostu cen. Zgodnie z badaniem 68 proc. ankietowanych spodziewa się wzrostu cen żywności - wzrost o 3 pkt proc. wobec ostatniego badania, a 74 proc. przewiduje wyższe koszty prądu, gazu, oleju opałowego i innych mediów (wzrost o 7 pkt proc.), 76 proc. zaś podwyżkę cen benzyny, oleju napędowego i gazu (wzrost o 14 pkt proc.).
Jak wskazano w raporcie, wzrostu cen najbardziej obawiają się mieszkańcy RPA (89 proc.), Francji (85 proc.), Kanady (85 proc.) oraz w Hiszpanii (84 proc.), a najmniej - Arabii Saudyjskiej (67 proc.), Japonii (67 proc.), Korei Płd. (66 proc.) i Chin (44 proc.).
Według Anny Rączkowskiej z Deloitte w obecnym okresie roku wiele osób ze szczególnym niepokojem przygląda się cenom surowców energetycznych, spodziewając się tu istotnych wzrostów. W jej opinii kluczowym czynnikiem determinującym ten obszar będzie sytuacja na Bliskim Wschodzie i jej wpływ na rynek energii. Jakkolwiek pewną nadzieją w tym obszarze może być kondycja polskiej waluty, szczególnie w stosunku do dolara, który jest głównym wyznacznikiem dla wyceny surowców energetycznych. Tutaj widać powody do ostrożnego optymizmu, bowiem umacniająca się złotówka daje szansę na ograniczenie tempa wzrostu cen surowców - zauważyła.
48. edycję globalnego badania przeprowadzono pod koniec października br. Uczestniczyli w nim mieszkańcy 19 krajów, oprócz Polski, z Arabii Saudyjskiej, Australii, Brazylii, Kanady, Chin, Holandii, Hiszpanii, Francji, Niemiec, Indii, Japonii, Meksyku, RPA, Korei Południowej, Włoch, Wielkiej Brytanii, USA, Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.