Porażki koalicji rządowej w wyborach krajowych stały się sygnałem ostrzegawczym dla niemieckiej polityki energetycznej. Nastąpił wzrost popularności partii kwestionujących sankcje nałożone na rosyjskie surowce energetyczne oraz żądających odstąpienia od dotychczasowej polityki klimatycznej promującej OZE. Sytuacja stała się poważna, kiedy Alternative für Deutschland (AfD) i nowo powstałe ugrupowanie Bündnis Sahra Wagenknecht (BSW), zaczęły zbliżać się do poziomu po 20 proc. poparcia w aktualnych sondażach. W tej sytuacji kanclerz Olaf Scholz przystąpił do energetycznego kontrataku.
W miniony weekend złożył wizytę z Nigerii i Ghanie, zdając sobie sprawę z tego, że Europa i Niemcy bardziej potrzebują Afryki, aniżeli odwrotnie. Ropa naftowa jest największym eksportem Nigerii do Niemiec i politycy rozważają dodanie do tego asortymentu gazu.
Nie jest to zadanie proste, gdyż nigeryjski sektor energetyczny jest chronicznie niedoinwestowany. Zaradzić temu ma towarzysząca kanclerzowi ekipa niemieckiego biznesu. Niemcy są przekonani, że ich oferta będzie w Afryce Zachodniej dobrze przyjęta, gdyż nie mają oni tam tradycji kolonizatorów.
W sprawie gazu z Scholz z zadowoleniem przyjął wysiłki Nigerii mające na celu zwiększenie jej zdolności produkcyjnych w zakresie LNG. Oficjalny komunikat z tej wizyty jest wielce powściągliwy i nie wspomina o wielkich planach tego kraju budowy rurociągów gazowych do Europy. Prawdopodobnie wynika to z długoletniej jego współpracy z Rosją w realizacji tych projektów Gazociąg z Nigerii do Europy.
Jeszcze na początku lutego 2022 r., eksperci zajmujący się energetyką twierdzili, że od dawna planowany gazociąg z Nigerii do Maroka i dalej do Hiszpanii, to przysłowiowe gruszki na wierzbie, czy też sny króla Maroka Mohammeda IV. Powodem tego stanu, była odmowa najważniejszych banków świata, udzielenia kredytu na jego sfinansowanie. Była ona uzasadniona polityką dekarbonizacji i rezygnacji z inwestycji związanych z paliwami kopalnymi.
Sytuacja ta uległa zmianie 2 maja tego samego roku, po oświadczeniu Timipre Sylva -nigeryjskiego ministra stanu do `spraw zasobów naftowych. Powiedział dla agencji Reuters, że Rosja wyraziła zainteresowanie inwestycjami związanymi z realizacją projektu gazociągu Nigeria - Maroko, który od 2016 r., nie może ruszyć z powodu braku odpowiednich funduszy.
- Rosjanie byli ze mną w biurze w zeszłym tygodniu. Bardzo chcą zainwestować w ten projekt i jest wielu innych ludzi, którzy również chcą zainwestować w ten projekt – powiedział Timipre Sylva dziennikarzom w Abudży.
Ujawnił, że Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) i Rosja to tylko niektóre z międzynarodowych organizacji gotowych zainwestować w projekt gazociągu Nigeria-Maroko. Minister zaznaczył, że rurociąg ten będzie przedłużeniem gazociągu, który od 2010 roku przesyła gaz z południowej Nigerii do Beninu, Ghany i Togo.
Nigeria posiada 206 bln stóp sześc. (Tcf), czyli ok. 5 bln m sześc. udokumentowanych zasobów gazu ziemnego, Zajmuje pod tym względem 9 miejsce na świecie i stanowiąc około 3 proc. całkowitych światowych jego zasobów.
W grudniu 2021 r. na 23. Światowym Kongresie Naftowym w Houston w Teksasie, USA Timipre Sylva powiedział, że rząd federalny pracuje obecnie nad zwiększeniem zasobów gazu w kraju z 206 bln stóp sześc. do 600 TCF,. czyli do ok.15 bln m sześc.
Powiedział, że ten wzrost postawi Nigerię wśród krajów o największych zasobach gazu na świecie. Dla porównania, zasoby holenderskiego złoża Groningen, największego złoża gazu ziemnego Europy zawierało 2,7 bln m sześc. gazu. Zaopatrując przez blisko 70 lat pół Europy Zachodniej, zostało wyczerpane.
Pomysł pierwszego elementu tego podmorskiego gazociągu łączącego Nigerię z najbliższymi na zachód krajami Bonin,Togo i Ghana powstałw1982 r. z inicjatywy Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS) i był sponsorowany przez Bank Światowy. Realizację tego projektu rozpoczęto w 2003 r. i zakończono w 2011 r.
Gazociąg ten posiada długość 667 km i przepustowość 16 mln m sześc. gazu rocznie. Jest on obsługiwany jest przez West African Gas Pipeline Company z udziałem Chevron -36,7 proc., Nigerian National Petroleum -25 proc., Shell Overseas Holdings i Takoradi Power posiadają odpowiednio 18 proc. i 16,3 proc. udziałów w spółce. Od tego czasu gazociąg jest w ciągłej eksploatacji.
W grudniu 2016 r., władze Maroka i Nigerii podpisały umowę o utworzeniu spółki joint venture na rzecz budowy Gazociągu Transafrykańskiego. Magistrala ma połączyć nigeryjskie złoża gazu z państwami Afryki Zachodniej oraz Europy. Gazociąg łączyłby nigeryjski gaz z każdym krajem przybrzeżnym w Afryce Zachodniej (Benin, Togo, Ghana, Wybrzeże Kości Słoniowej, Liberia, Sierra Leone, Gwinea, Gwinea Bissau, Gambia, Senegal i Mauretania), kończąc się w Tangerze, Maroko, oraz Kadyks w Hiszpanii. Byłoby to najwyraźniej przedłużeniem istniejącego gazociągu Afryki Zachodniej, który już łączy Nigerię z Beninem, Togo i Ghaną z Marokiem i Europą.
Nigerian National Petroleum Corporation (NNPC) i marokański Office National des Hydrocarbures et des Mines (ONHYM) natychmiast przystąpiły do jej realizacji. Rok później gotowy było studium jego wykonalności. Planowana długość gazociągu wynosi 5660 km i będzie to najdłuższy podmorski gazociąg na świecie. Jego koszt szacowany jest na 25 mld USD i ma być realizowany etapami przez około 25 lat.
Od lat 70. XX w. rozważano koncepcję budowy gazociągu trans saharyjskiego, który przechodziłby przez Nigerię do Algierii i dalej do Europy. Jednak inicjatywa napotkała na opór z powodu obaw o zagrożenie terroryzmem i niestabilnością polityczną w Algierii.
Udział rosyjskiego kapitału w realizacji gazociągu Nigeria – Maroko został w nagłówkach odnotowany przez wszystkie znaczące media Afryki, co należy odczytać jako aprobatę dla tego inwestora. Rosyjskie zaś zaangażowanie wydaje się być dotarciem jego gazowych interesów do Europy z odwrotnej strony aniżeli nieudane projekty gazociągów bałtyckich. Być może, że oświadczenie nigeryjskiego ministra o zaangażowaniu rosyjskiego kapitału dla realizacji gazociągu Nigeria – Maroko jest swego rodzaju szantażem skierowanym pod adresem Zachodu, aby finansowo włączył się w jego budowę.
Jest to tym bardziej prawdopodobne, że tenże sam minister powiedział, że nie zawarto jeszcze żadnych umów na finansowanie tego rurociągu, natomiast prowadzone są negocjacje, studia i badania dla znalezienia nigeryjsko – marokańskich partnerów w realizacji tego projektu. Udział zaś kapitału rosyjskiego rozważany jest, jako jedna z wielu alternatyw.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.