Kamil Krzewina wraca do klatki! Kolejną swą walkę stoczy w komorze Warszawa, podziemnym wyrobisku Kopalni Soli w Wieliczce, na głębokości 125 m. – Będę w swoim żywiole – zapewnia zawodnik MMA, na co dzień ratownik w ruchu Halemba kopalni Ruda.
Przypomnijmy – MMA (mixed martial arts) to skrót określający mieszane sztuki walki. Rywalizacja toczy się zarówno w stójce, jak i parterze. Warto zatem wiedzieć, że w taekwondo dozwolone są uderzenia rękami i nogami. Brazylijskie ju-jitsu bardzo przypomina judo. Rywale na macie mogą się podduszać i stosować dźwignie. Z kolei karate dopuszcza zadawanie ciosów za pomocą nóg i rąk. Judo stawia na spryt, szybkość i zwinność. W akkido trzeba umieć łączyć oddech z ruchem w celu uzyskania odpowiedniej energii. Dyscyplina ta polega na wykonywaniu uników, zasłon, dźwigni i rzutów. Ich płynność, precyzja i skuteczność sprawiają, że dobrze wyszkolony aikidoka potrafi poradzić sobie nawet z kilkoma przeciwnikami. Podstawą obrony jest zejście z linii ataku poprzez zwrot lub całkowity obrót ciała. Aikidoka nie przeciwstawia się ciosom napastnika, lecz unika uderzeń, wykorzystując ich naturalną siłę do pozbawienia przeciwnika równowagi. Kick-boxing to dla odmiany sport łączący kopnięcia z różnymi technikami boksu. Rozwija wszystkie grupy mięśni i podnosi kondycję całego ciała. Pomaga panować nad stresem i zwiększyć pewność siebie. I wreszcie zapasy, czyli typowa walka wręcz. Można śmiało powiedzieć, że w MMA dozwolone są wszystkie chwyty i uderzenia. Kamil największe doświadczenie ma w zapasach i kick-boxingu. I to są jego atuty. Ratownik z Halemby znany jest przede wszystkim z wyjątkowych umiejętności parterowych. Wszystkie dotychczasowe wygrane kończył właśnie w ten sposób. Ma w swoim dorobku zwycięstwa przez duszenie w parterze, zwane duszeniem brabo, bądź przez odwrócony trójkąt rękoma. W 2021 r. został powołany do reprezentacji Polski na Mistrzostwach Świata MMA federacji WMMAF Poland we Włoszech. Sięgnął tam po brązowy medal. Ma też na koncie Puchar Polski. Nie kryje, że w ostatnich miesiącach trochę ograniczył aktywność sportową.
– Tym razem nie za sprawą kontuzji. Zaważyło po prostu życie prywatne. Urodził mi się drugi syn. Miałem natłok obowiązków. Musiałem zająć się rodziną. Owszem, były propozycje walk, ale nie chciałem wychodzić do klatki nieprzygotowany i psuć sobie renomę. Od kilku miesięcy powróciłem do treningów. Jestem na pełnych obrotach – zapewnia Kamil.
Już w kwietniu podjął walkę z Filipem Lamparskim. Stawką było prawo do kolejnej walki, tym razem o pas kategorii lekkiej. Rywal aż cztery z sześciu poprzednich walk zakończył przed czasem. Wszystkie wygrał przez nokauty.
– Niestety musiałem uznać wyższość Lamparskiego. Co prawda trafiłem go dość mocno już na samym początku, ale zdołał mnie mimo to obalić – wspomina Kamil Krzewina.
Lamparski rzeczywiście popisał się efektownym rzutem, następnie zapiął duszenie i ostatecznie w stójce poddał swego rywala. Ratownik z Halemby tym razem musiał opuszczać klatkę przegrany.
Na gali The Warrior MMA w Rudzie Śląskiej Kamil zaprezentował się już o niebo lepiej. Wygrał pewnie przez nokaut z Grzegorzem Rogalskim w 17. sekundzie pojedynku!
– W ogóle to miałem walczyć z zawodnikiem z Czech, ale ten z przyczyn osobistych nie mógł tej walki podjąć i ostatecznie skończyło się na Rogalskim. Dobrześmy go z moim sztabem rozpracowali. Widząc poprzednie walki, wyłapaliśmy błędy, które popełnia. Miał słabe wycofanie, nie był ochoczy do otwartej walki, wyczekiwał, więc postanowiłem zaatakować pierwszy mocnym ciosem. Najpierw wykonałem prawy prosty, następnie lewym sierpowym powaliłem Rogalskiego na matę. Gdy upadł, zachowałem zimną krew, dałem mu wstać, a następnie doskoczyłem do niego i atakując kolanami oraz łokciami, ponownie powaliłem na matę. Sędzia przerwał walkę – opowiada o swym lipcowym zwycięstwie Krzewina.
Teraz przed ratownikiem z Halemby otwiera się kolejna szansa na zdobycie upragnionego pasa. 7 października w Kopalni Soli w Wieliczce, 125 m pod ziemią, stoczy bój z Krzysztofem Mendlewskim. Ten 28-latek zaczynał swą przygodę z MMA od dwóch przegranych starć. Potem wygrywał w świetnym stylu. Cztery z pięciu zwycięskich walk zakończył przed czasem.
– Przede mną trudna walka. Analizujemy przeciwnika. Tak jest za każdym razem. Dobre rozpoznanie to połowa sukcesu. Według zebranych informacji ustalamy z trenerem cały plan walki. Czy będę się bić w stójce, czy może obalę rywala i zaatakuję w parterze. Staramy się wyłapać jak najwięcej szczegółów, żeby z jak największą łatwością wygrać walkę. Zdarzają się przeciwnicy, o których nie posiadamy wielu informacji. W takich sytuacjach trzeba być gotowym na wszystko i iść na pełen żywioł – opisuje swoje przygotowania Kamil Krzewina.
Na tej samej gali w Wieliczce Filip Lamparski spotka się w klatce z Mateuszem Makarowskim, mającym za sobą świetną serię zwycięstw. Będą walczyć o pas. Z przegranym w tym pojedynku będzie mógł następnie spotkać się Kamil Krzewina.
– Może trafić się rewanż z Lamparskim albo pojedynek z Makarowskim, a wówczas talia kart zostanie rozdana na nowo. Walka o upragniony pas się zbliża. Jestem gotów! – deklaruje brązowy medalista Mistrzostw Świata MMA. Zachęca przy tym do sprawdzenia swych sił w tej dyscyplinie. Pod jakimi auspicjami zatem trenować?
W Polsce działają obecnie trzy duże organizacje promujące MMA: Grupa Babilon MMA, czyli międzynarodowa federacja sportowa integrująca sportowców na najwyższym poziomie, dająca możliwości rozwoju talentu. Jej celem jest pozyskiwanie, szkolenie i prowadzenie zawodników na światowym poziomie. KSW – organizacja promująca walki MMA, założona w Warszawie przez Martina Lewandowskiego i Macieja Kawulskiego, której gale odbywają się w kraju i za granicą, a także Federacja FEN – promotor wielu utalentowanych zawodników i organizator cieszących się rosnącą popularnością gal mieszanych sztuk walki.
Tymczasem pojedynek Kamila Krzewiny i Krzysztofa Mendlewskiego będzie można obejrzeć 7 października w telewizji Polsat.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.