– Jak to się mówi, póki ma się zdrowie i chęci, trzeba próbować – podkreśla.
W domu nie wysiedzi. By dbać o formę, głównie pracuje na siłowni i na torach z przeszkodami, których niestety jest niewiele w jego okolicy, jeździ do Mikołowa. Bieżnia, orbitreki i trening siłowy oraz bieganie – jak najczęściej.
– Oczywiście plus praca, obowiązki domowe i rodzinne – mówi. – Czasami ciężko ze sobą wszystko zgrać. Ma to szczęście, że małżonka to rozumie i mu kibicuje. Nawet czasami z córką jeżdżą z nim na zawody oraz dopingują go w programie z widowni.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Tak ty się najwięcej z tym pilotem w tej ścianie narobisz ,trza mieć krzepa żeby ten pilot utrzymać ! Bajek se doma babie te głupoty !!
No jak kombajn przenosi,to chyba wygro tego ninje.