Chorzowska „Wyspa” chciałaby przyjąć sieroty wojenne z ukraińskiego województwa tarnopolskiego i zorganizować dla nich wypoczynek. Ale potrzebuje wsparcia.
Z każdym dniem coraz bardziej znieczulamy się na informacje napływające z Ukrainy. Tymczasem u naszego wschodniego sąsiada wciąż trwa wojna, na froncie giną żołnierze, a w bandyckich atakach Rosjan na ukraińskie miasta, szpitale, bloki, ulice giną cywile. Coraz więcej dzieci na Ukrainie zostaje półsierotami lub sierotami. Ich dzieciństwo niemal z dnia na dzień zamieniło się w koszmar.
- Otrzymaliśmy prośbę od Obwodowej Administracji Wojskowej w Tarnopolu o pomoc w zorganizowaniu wypoczynku dla sierot wojennych – informuje Anna Sierotnik, prezes Towarzystwa Ochrony Praw i Godności Dziecka „Wyspa” w Chorzowie.
- Jesteśmy doświadczoną organizacją w tego typu działaniach, a zaraz po wybuchu wojny w 2022 roku w naszym ośrodku mieszkało ponad stu uchodźców z Ukrainy, matki z dziećmi z Kijowa, Charkowa, Winnicy, Kramatorska i Żytomierza. Ale potrzebujemy wsparcia – dodaje Anna Sierotnik.
W ramach projektu „Mała Ambasada Ukrainy - wakacje dla sierot wojennych z Tarnopola” chorzowska „Wyspa” chciałaby w połowie września ugościć 20 dzieci - sierot, które w wyniku zbrojnej agresji Rosji i wojny toczącej się na terenie Ukrainy straciły przynajmniej jednego z rodziców. Ich ojcowie i matki walczyli na froncie i ponieśli śmierć.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.