Ogromna hala, a w niej plątanina rur, upał i potężny huk. Laikowi do głowy by nie przyszło, że to żadna tam elektrownia czy huta, a zakład odsalania. To właśnie tu, w Czerwionce-Leszczynach, utylizuje się solanki pochodzące z odwodnienia podziemnych wyrobisk górniczych odległej o 10 km kopalni Budryk. Dzienna produkcja to ok. 210 ton soli spożywczej. Więcej produkuje w Polsce tylko Ciech!
Zasolona woda trafia do Zakładu Odsalania Dębieńsko rurociągami bezpośrednio z Budryka. Każdego roku jest to ok. 1,5 mln m sześc. solanki. Z tej ilości pozyskiwanych jest 35 tys. t soli.
– Zakład działa od 1974 r. Dawniej prowadził swoją działalność w oparciu o krajową technologię, opracowaną przez naukowców z Głównego Instytutu Górnictwa i dedykowaną dla kopalni Dębieńsko. Gdy kopalnia została wygaszona, zbudowano połączenie rurociągowe z Budrykiem, aby zakład dalej mógł prowadzić działalność. Zmieniła się też technologia. Dziś jest to odwrócona osmoza, wieloetapowa filtracja i rekompresja oparów – tłumaczy Krzysztof Baradziej, prezes zarządu działającego w strukturach Grupy JSW Przedsiębiorstwa Gospodarki Wodnej i Rekultywacji, w skład którego wchodzi Zakład Odsalania „Dębieńsko”.
Zatężona solanka poddawana jest procesowi wyparnemu, a następnie krystalizacji i suszeniu. Urządzenia ciągu technologicznego wykonane są m.in. z tytanu i najwyższej jakości stali.
– Woda z Budryka płynie do nas dwoma strumieniami o różnych stopniach zasolenia – ok. 20 lub 40 gramów soli na litr. Proces technologiczny wymaga „dosalania” kopalnianej solanki. To ze względów ekonomicznych. My potrafimy odsalać solanki, ale to są drogie procesy i pozyskana sól miałaby ogromną cenę. Kupioną w Kłodawie tanią sól dodajemy więc do solanki, aby na wejściu było wyższe jej stężenie i więcej solanki można było dzięki temu przerobić. W ten sposób proces technologiczny staje się tańszy, opłacalny ekonomicznie i możemy być konkurencyjni na rynku – wyjaśnia tajniki skomplikowanej technologii Dariusz Leśnik, dyrektor Zakładu Odsalania „Dębieńsko”.
Po przejściu etapu odwróconej osmozy solanka trafia na instalację termiczną. Przez filtrację, odparowanie wody odsolonej, następuje krystalizacja soli. W dalszej kolejności sól zostaje odwirowana i wysuszona do odpowiednich parametrów. Następnie kierowana jest na stację konfekcji i tam, na specjalnej linii produkcji, automatycznie ładowana do opakowań o różnych gabarytach. Z kolei wytrącony w trakcie procesu siarczan wapnia, czyli gips, wykorzystywany jest do podsadzania wyrobisk kopalni Knurów-Szczygłowice.
Cały proces, licząc od momentu wpłynięcia wód do uzyskania gotowej soli wysokiej jakości, trwa ok. 12 godzin. Spółka z Grupy JSW co roku dostarcza na rynek ok. 65 tys. ton soli spożywczej, z czego 35 tys. ton to sól pozyskana bezpośrednio z odsalania wód dołowych.
– Zatrudniamy ok. 150 osób. Pracujemy non stop przez 24 godziny na dobę i 365 dni w roku. Obecnie jesteśmy drugim po Ciechu producentem warzonej soli spożywczej w Polsce. Lecz nasze funkcjonowanie należy postrzegać bardziej w kontekście procesu utylizacji wód dołowych. Zasadniczym celem jest to, by wody o dużym stopniu zasolenia nie trafiały do rzek – zwraca uwagę Dariusz Leśnik.
Sól Dębieńska jest ceniona na polskim rynku. Posiada krystaliczną czystość na poziomie 99,4 proc. Spełnia parametry jakościowe trudne do osiągnięcia przez innych producentów. Zawiera również wiele cennych dla zdrowia pierwiastków, np. magnez.
– Oferujemy sól warzoną, wysokogatunkową, o krystalicznej czystości, odporną na proces zbrylenia. Sama w sobie nie jest jodowana ani nie posiada substancji przeciwzbrylającej. Lecz jeśli klient sobie zażyczy, to możemy przeprowadzić odpowiednie procesy i to robimy. Obecnie jesteśmy drugim po Ciechu producentem warzonej soli spożywczej w Polsce – tłumaczy Tomasz Dzierżawa, dyrektor PGWiR ds. handlu i marketingu.
A zatem trafiające do rzeki Bierawki, a następnie do Odry, wody odpompowywane z podziemnych wyrobisk kopalni Budryk są w całości odsolone.
Zakład Odsalania Dębieńsko Przedsiębiorstwa Gospodarki Wodnej i Rekultywacji w Czerwionce-Leszczynach jest jedynym tego rodzaju zakładem działającym w Polsce i w Europie. Jastrzębska Spółka Węglowa rozważa obecnie stworzenie podobnego systemu dla kolejnej kopalni Knurów-Szczygłowice. Jedna ze wstępnych koncepcji zakłada rozbudowę w tym celu właśnie instalacji w ZOD.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.