W latach 70-tych ubiegłego wieku, podobnie jak dziś, świat mierzył się z silnymi wzrostami inflacji, wywołanymi m.in. kryzysem na rynku surowców energetycznych. Objawy dzisiejszego kryzysu są jednak o wiele łagodniejsze niż te sprzed 50 lat - wskazał Polski Instytut Ekonomiczny.
W opublikowanym we wtorek raporcie Lekcje z wielkiej inflacji lat 70. ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) zwrócili uwagę, że między latami 70. a obecnymi występują istotne różnice. Po pierwsze znacząco zmieniła się rola surowców energetycznych w gospodarce, tj. wykorzystujemy obecnie mniej surowca na jednostkę wyprodukowanego PKB niż w latach 70., gdy gospodarka światowa była silniej uzależniona od ropy. Drugą zasadniczą różnicą jest inny sposób działania banków centralnych. Obecnie banki centralne działają na rzecz stabilności cen mając co sprecyzowane cele inflacyjne. Mimo kilku miesięcy wahań, reakcja banków centralnych obecnie jest wielokrotnie szybsza niż w latach 70. - poinformowano.
Paweł Śliwowski, p.o. zastępcy dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego przyznał, że chociaż w wielu aspektach obecna sytuacja różni się od tej sprzed pięciu dekad, to również może nas czekać okres wzmożonej zmienności kluczowych wskaźników gospodarczych, ale też dłuższa perspektywa utrzymywania się wskaźników inflacji powyżej celów narodowych banków centralnych. Wpływać będą na to takie zjawiska, jak odwracanie globalizacji, pogłębiające się problemy demograficzne, kosztowne, lecz niezbędne inwestycje w transformację energetyczną i ochronę klimatu - wskazał.
PIE przypomniał, że w pierwszych trzech miesiącach po wprowadzeniu embarga przez OPEC w październiku 1973 r. nominalna cena ropy w USA wzrosła o 135 proc. Po agresji Rosji na Ukrainę nominalna cena ropy przez trzy miesiące wzrosła o 20 proc. Wskaźnik inflacji CPI w USA w marcu 1980 r. wzrósł 14,8 proc. w ujęciu rok do roku. Najwyższy roczny wzrost tego wskaźnika po pandemii i inwazji Rosji na Ukrainę wyniósł 9,1 proc. (czerwiec 2022) - podano.
Kryzys naftowy z 1973 r. nie był ani wyłącznym, ani nawet głównym źródłem stagflacji w latach 70. Ceny zaczęły rosnąć w latach 60. W Stanach Zjednoczonych inflacja wzrosła z 1 proc. w 1965 r. do 6 proc. na przełomie lat 1969 i 1970. W listopadzie 1973, po wprowadzeniu embargo, wskaźnik CPI w USA wynosił już 8,1 proc. - poinformował Instytut.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.