Kopalnia to ludzie, ludzie to historie – z tego założenia wyszła pochodząca z Jastrzębia-Zdroju reżyserka Aneta Nowicka. Głównymi bohaterkami swojego debiutanckiego filmu dokumentalnego uczyniła matkę i córkę, które pracują w zakładzie przeróbczym kopalni Pniówek w Pawłowicach. Film pt. „Córy węgla” jest już zmontowany i ma mieć premierę wiosną tego roku. Ponad godzinna produkcja ma być pokazana na festiwalach oraz w TVP2. Planowana jest także organizacja pokazu premierowego w Pawłowicach.
– Pochodzę z rodziny górniczej. Mój tata pracował w kopalni Zofiówka. Naturalną zatem rzeczą było to, że górnictwo było obecne w domu. Nie przypuszczałam jednak, że to ono stanie się tematem mojego debiutanckiego filmu – przyznaje reżyserka.
Płeć piękna w kopalni
Korzenie projektu sięgają 2016 r. Wtedy właśnie pojawił się pomysł na pokazanie kobiet, które w zakładzie przeróbczym wykonują prace fizyczne.
– Poszukiwałam czegoś ciekawego, nieszablonowego i tak natrafiłam na artykuł o kobietach pracujących w kopalni. Wcześniej o tym nie wiedziałam i przekonałam się, że wiele osób nie ma świadomości, że ktoś wykonuje taką pracę. Ludzie samo wydobycie węgla postrzegają w uproszczony sposób – górnicy kopią węgiel i jest on wywożony na powierzchnię. Rzeczywistość jest jednak bardziej skomplikowana i proces ten jest złożony. Co ciekawe, panie, które spotkałam w czasie realizacji, żartowały, że często nawet górnicy nie wiedzą, że kobiety pracują fizycznie w kopalni – opowiada autorka.
Skomplikowany jest także proces tworzenia filmu, o czym debiutantka przekonała się na własnej skórze.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM.
Szczegóły: nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.