Ponad 37 mln zł - tyle na razie zebrała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy podczas tegorocznego XIX finału 9 stycznia br. Na Śląsku kwota ta wyniosła 1,9 mln zł - poinformowano podczas dzisiejszej konferencji prasowej w hotelu Arsenal Palace w Chorzowie. Zostały również podane wyniki licytacji przedmiotów, które trafiły na internetową aukcję.
Za 7.100 zł sprzedana została tona węgla załadowana na wagon do transportu dołowego urobku, przekazana przez Katowicki Holding Węglowy. Wierna kopia klatki szybowej, która 9 stycznia, w dniu XIX finału WOŚP, w magiczny sposób przeniosła Jerzego Owsiaka z podziemi zabytkowej Kopalni Guido w Zabrzu do Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie osiągnęła kwotę 1000 zł.
Szczęśliwymi posiadaczami wagonu zostali państwo Anna i Adam Góralscy z Kołobrzegu, którzy prowadzą firmę budowlaną. Jak powiedzieli reporterowi nettg.pl robili wszystko, aby zwyciężyć w licytacji.
- Mamy już wagon tramwajowy, który kupiliśmy przed rokiem podczas poprzedniego finału. Teraz doszedł nam prawdziwy, górniczy, prosto z kopalni i to w dodatku pełen węgla - śmiali się Górlaczykowie. Jak przyznali, przez dwa tygodnie towarzyszyli na zmianę własnemu dziecku podczas leczenia szpitalnego w oddziale, gdzie wykorzystywany był sprzęt zakupiony przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. - Jak się ma za sobą takie doświadczenia, to wówczas człowiek innymi oczyma spogląda na rzeczywistość. Będziemy towarzyszyć Orkiestrze także w kolejnych finałach - przyznał Adam Góralski.
Jak narodził się ten ciekawy pomysł i skąd pochodzi wydobyty węgiel, który trafił do wagonu zdradził Sławomir Mrówka, dyrektor ds. zarządzania zasobami ludzkimi w Katowickiem Holdingu Węglowym. - To była nasza spontaniczna odpowiedź na apel Jerzego Owsiaka, a tona węgla wydobyta została przez górników kopalni "Wujek" - wyjaśnił.
Przy okazji główny dyrygent WOŚP złożył na ręce zarządu KHW propozycję nie do odrzucenia - "prosimy o drugi taki". Jak zapewnił dyrektor Mrówka, wszystko jest na dobrej drodze, aby prośbie stało się za dość. Tymczasem Jerzy Owsiak nie krył swego zauroczenia górniczym Śląskiem.
- Za nami jeden z najbardziej udanych finałów. Wszystko poszło bez jakichkolwiek przeszkód, atmosfera była wyjątkowa - podsumował pozując fotoreporterom do zdjęć na tle kopii "szoli" z kopalni Guido, którą zresztą sam wylicytował.
W galerii: Wagonik z węglem, któreg sprzedaż wspomogła WOŚP (zdjęcia Kajetan Berezowski - nettg.pl)
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.