Greenpeace oskarżył spółki górnicze o spowodowanie ubiegłorocznej katastrofy na Odrze. Do zarzutów ustosunkowała się nawiększa węglowa spółka - Polska Grupa Górnicza.
W minionym tygodniu Greenpeace opublikował raport, w którym przedstawiono wyniki badań wód z dorzecza Wisły i Odry. Jak argumentują przedstawiciele organizacji, na Górnym Śląsku zasolenie dopływów tych dwóch jest większe niż w Bałtyku. Jako przyczynę wskazują na fakt, że do tych cieków wody zrzucają kopalnie węgla.
Do raportu w środę, 8 lutego, odnieśli się przedstawiciele PGG. Poinformowali, że wszystkie kopalnie PGG posiadają wymagane prawem pozwolenia wodnoprawne na odprowadzanie wód dołowych do cieków powierzchniowych, a ich odprowadzanie odbywa się na warunkach zgodnych z posiadanymi decyzjami. Natomiast prawidłowość realizacji posiadanych decyzji kontrolowana jest przez uprawnione instytucje państwowe, kopalnie podlegają w tym zakresie regularnym inspekcjom.
„Kopalnie PGG SA ograniczają ilości odprowadzanych wód do cieków powierzchniowych poprzez wykorzystanie tych wód do własnych potrzeb. Ze względu na zagrożenie bezpieczeństwa pracy pracowników oraz wystąpienie ryzyka zalania kopalni, nie jest możliwe całkowite zaprzestanie odprowadzania wód pochodzących z odwodnienia zakładów górniczych do cieków powierzchniowych” – napisali przedstawiciele PGG w oświadczeniu.
„W ocenie spółki, raport jest tendencyjny, ponieważ obejmuje w przeważającej części tylko kopalnie Polskiej Grupy Górniczej SA, które nie są jedynymi odprowadzającymi wody dołowe” – napisano dalej w oświadczeniu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Co więcej, nawet gdyby zamknąć od jutra wszystkie kopalnie PGG to woda i tak musiałaby być pompowana w obecnym zakresie aby nie powtórzyć tego co obecnie dzieje się w Trzebinii w związku z zaprzestaniem pompowania w zlikwidowanej KWK Siersza! Pomijam okres ewentualnego spiętrzenia wody w górotworze do bezpiecznego poziomu bo to kwestia kilku miesięcy.