Zachodnia polityka klimatyczna, a zatem także australijska zmierza do zerowego wykorzystania węgla, jako paliwa energetycznego. Co trzeźwiejsi eksperci twierdzą, że jest to możliwe, ale raczej tylko teoretycznie. Choćby dlatego, że walka z emisją dwutlenku węgla, w globalnym wymiarze daje efekty odwrotne od zamierzonych.
Dokładniej wygląda to tak, że jedne kraje, zaciskają finansowego i gospodarczego pasa rezygnując z paliw kopalnych, a inni wręcz przeciwnie popierając dekarbonizację, jeszcze więcej spalają węgla i uzyskują z tego tytułu wymierne zyski. Ci pierwsi głowią się nad tym, jak zmusić tych drugich, aby dobrowolnie zrezygnowali ze swoich paliw kopalnych. Co jednak zrobić, jak żadne perswazje nie działają?
Nie chodzi tu o kraje średniej wielkości, bo na te wystarczą nałożone sankcje, aby na wszystko się zgodziły. Idzie tu o mocarstwa, a przede wszystkim o Chiny i Rosję, a potem Indie oraz Arabię Saudyjską. Dotychczas stosowano najpierw łagodną perswazję, a jeżeli to nie pomagało, to rozpoczynano konflikt zbrojny. Dla Chin węgiel nadal jest priorytetowym surowcem energetycznym. Konsumują go tyle co reszta świata razem wzięta. Sprawa zaczyna tak wyglądać, że co reszta świata zaoszczędzi na emisji dwutlenku węgla, to Chiny z nawiązką wyemitują. W najlepszym przypadku efekt jest zerowy.
Wygląda na to, że cała zachodnia polityka dekarbonizacyjna to syzyfowe prace. Bez aktywnego w niej udziału Chin - nie ma ona szans na skuteczną realizację. Na tym tle Australia, formalnie aktywnie popierająca dekarbonizację światowej, jako drugi światowy eksporter węgla na świecie, zajmuje w tej sprawie stanowisko bliskie chińskiej koncepcji gospodarczej - wspierając realizację realnego zapotrzebowaniz na węgiel.
Surowiec z Australii jeszcze długo będzie wspierać gospodarkę chińską, indyjską i japońską. I nie pomogą, dekarbonizacyjne nalegania, gdyż kraj ten ma zyski z węglowego eksportu w przybliżeniu bliskie polskiemu budżetowi. Żadne groźby w tej sprawie pod adresem Australii nawet nie są formułowane, gdyż stanowi ona kluczowe oparcie dla zachodniej polityki na Pacyfiku, która skierowana jest przeciwko Chinom. Sytuacja ta komplikuje się, ponieważ najważniejszy w tym regionie zachodni sojusznik, jakim jest Australia staje się równocześnie gospodarczym ważnym partnerem energetycznym dla Chin, z którego kraj ten nie chce zrezygnować.
Australijscy politycy nie maja co do tego żadnych wątpliwości. Scott Stewart, minister surowców Queensland, powiedział, że ostatnie analizy przeprowadzone przez Ministerstwo Skarbu stanu Queensland wykazały, że węgiel do produkcji stali pozostanie podstawowym towarem eksportowym tego stanu na arenie międzynarodowej co najmniej do 2050 r. (Mining Technology - All that glitters is coal: inside Queensland’s new coal mines, 2 marca 2023).
W szerszym wywiadzie dodał do tego, że prognozy skarbowe pokazują, że Queensland prawdopodobnie pozostanie największym na świecie eksporterem węgla stalowego drogą morską przez wiele nadchodzących dziesięcioleci.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.