Podobne sytuacje w polskim górnictwie podziemnym należą do rzadkości. 9 stycznia br., w trakcie prowadzenia wydobycia górniczym wyciągiem szybowym, w przedziale północnym szybu IV kopalni Sośnica wystąpiło nagłe wyłączenie maszyny wyciągowej. Należało podjąć natychmiastowe działania, aby jak najszybciej przywrócić pełną sprawność wszystkim urządzeniom i zapewnić pełne wydobycie.
Wraz z inż. Januszem Szymą, głównym mechanikiem ds. obiektów podstawowych w kopalni Sośnica, udajemy się na szyb IV. Są tam zabudowane dwa górnicze wyciągi szybowe.
– Przedział północny jest przedziałem skipowym. Pracują tu dwa silniki prądu stałego o mocy 2400 kW każdy. Z kolei południowy jest przedziałem klatkowym, w którym zabudowane są również tego samego typu silniki, z tą różnicą, że pracuje tylko jeden z nich. Pomiary, po wyłączeniu maszyny wyciągowej, które przeprowadziliśmy, wskazywały na uszkodzenie wirnika silnika wyciągowego M2. Zapadła decyzja o przełączeniu układu zasilania maszyny wyciągowej na pracę w układzie z jednym silnikiem. Jednak przy takiej konfiguracji układu napędowego zmniejszył się udźwig skipu z 22 t na 10 t – opisuje Janusz Szyma.
Kopalnia musiała rozpocząć pracę na zwolnionych obrotach. Podobne sytuacje zdarzają się w górnictwie bardzo rzadko, ale trzeba być na nie dobrze przygotowanym. I tak było właśnie w Sośnicy, choć bez nerwowych chwil się nie obeszło.
– Możliwości pozyskania wirnika z zewnątrz były ograniczone. Jedynym rozwiązaniem, jakie nam pozostało, było wybudowanie uszkodzonego wirnika z przedziału skipowego i przełożenie w jego miejsce wirnika z niepracującego silnika przedziału klatkowego – wyjaśnia dalej Janusz Szyma.
W sobotę, 14 stycznia rankiem ruszyła zaplanowana operacja. Rozpoczęto od zdjęcia pokryw wirnika i wybicia klinów stycznych. Wirnik został wstępnie podwieszony na odpowiednim urządzeniu transportowym z trawersem, a całość na urządzeniu dźwignicowym o nośności 25 t, bo też sam wirnik waży prawie 17 ton! Na zewnętrzną część piasty nałożono oporowe maty zasilane z urządzenia, które umożliwiało rozgrzanie ich do wymaganej temperatury.
Zastosowany został też siłownik, przy pomocy którego podjęto próbę zdjęcia wirnika z wału głównego. Po 20 minutach od rozpoczęcia podgrzewania piasty wirnika i pracy siłownika zaczął on wysuwać się z wału głównego maszyny.
– Już wówczas wiedzieliśmy, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, choć do pomyślnego finału sporo jeszcze brakowało – relacjonuje dalej główny mechanik ds. obiektów podstawowych w kopalni Sośnica.
Po zdjęciu wirnik został przetransportowany suwnicą z poziomu maszyn wyciągowych będących na wysokości ok. 70 m wieży basztowej przez luk transportowy na zrąb szybu. Tam umieszczono go na specjalnym stojaku. Następnie brygady zabrały się za zdejmowanie z wału rezerwowego wirnika silnika przedziału klatkowego. Przeprowadzono te same operacje i podobnie jak poprzednio po 20 minutach wirnik zaczął wysuwać się z wału.
– Odetchnęliśmy z ulgą. Na tym jednak nie koniec. Nadszedł bowiem moment dopasowania wirników do wałów głównych maszyn wyciągowych. Kopalnia posiadała informacje od producenta, że nie wystąpiły zmiany w produkcji tych urządzeń, natomiast brakowało danych o rzeczywistych średnicach wałów. Ze względu na potrzebę dużej dokładności pomiaru sięgnęliśmy po wzorcowany mikrometr. Odchyłki okazały się niewielkie, a to oznaczało, że wirnik można było zabudować na wale sąsiedniej maszyny wyciągowej – dodaje Janusz Szyma.
Na miejsce zabudowy przetransportowano go suwnicą nad układem hamulcowym maszyn i rozpoczęto podgrzewanie piasty. Przed godziną 3.00 nad ranem, w niedzielę 15 stycznia, zabudowano wirnik na wale głównym maszyny skipowej.
Jak tylko stwierdzono ostudzenie piasty, przystąpiono do robót związanych z montażem górnej połówki stojana. Wtedy pozostało już tylko samo uruchomienie urządzenia.
– Całość tej skomplikowanej operacji, przeprowadzonej po raz pierwszy na naszej kopalni, zakończyła się tego samego dnia po południu. Przywrócono tym samym możliwość wydobycia z pełnym 22 t załadunkiem skipów – podsumowuje Janusz Szyma, dziękując wszystkim uczestnikom tej niezwykłej akcji za wytrwałość i profesjonalizm w działaniu.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Tak dbają o obiekty podstawowe. Zaraz stanie całe wydobycie a emeryci w Pgg, WUG i SUG dalej będą świętować zaległe barbórki z pandemii.
Zdzisław B to tłucze kase z wycieczek i emeryt ma gdzieś już kopalnie!
Ta Zdzisław czuwał...relanium i spac
Zdzisław B czuwał nad pracam8!