Środowa, 8 lutego, sesja na Wall Street zakończyła spadkami głównych indeksów. Wśród inwestorów nie utrzymał się optymizm po wtorkowych słowach prezesa Fed o słabnącej inflacji.
Dow Jones Industrial na zamknięciu zniżkował o 0,61 proc. i wyniósł 33 949,01 pkt.
S&P 500 na koniec dnia spadł o 1,11 proc. i wyniósł 4117,86 pkt.
Nasdaq Composite poszedł w dół o 1,68 proc. i zamknął sesję na poziomie 11 910,52 pkt.
Początkowo wśród inwestorów przeważały pozytywne nastroje po tym, jak szef Fed Jerome Powell powtórzył swoje oceny w sprawie gospodarki USA i inflacji.
Prezes Fedu dodał, że proces dezinflacji w USA rozpoczął się, ale Fed zamierza nadal podnosić stopy proc., by mieć pewność, że inflacja powróci do 2-procentowego celu.
- W tej chwili inwestorzy wydają się bardziej skupiać na tym, że Powell potwierdza, że siły dezinflacyjne już działają, niż na jego obawach o najnowsze odczyty dotyczące rynku pracy. Nadal uważam, że istnieje obawa o to, jak wysoko będą musiały wzrosnąć stopy procentowe - powiedziała Susannah Streeter, analityczka rynkowa w Hargreaves Lansdown.
- Myślę, że rynki akcji chcą zobaczyć coś nieco gołębiego i trzymają się tego, że w USA jest sporo danych makro, które wskazują, że np. produkcja spowalnia, ceny towarów spadają, a łańcuchy dostaw są naprawiane - powiedział John Foley, szef strategii walutowej w Rabobanku.
Departament Handlu poinformował w końcowym odczycie, że zapasy amerykańskich hurtowników w grudniu wzrosły o 0,1 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca. Wstępnie szacowano +0,1 proc. Miesiąc wcześniej zapasy wzrosły o 0,9 proc., po korekcie z 1,0 proc.
Ze spółek acje Ubera rosły ponad 6 proc. Zysk na akcję spółki wyniósł w IV kw. 44 centy. Oczekiwano straty w wysokości 14 centów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.