Aby kontynuować rozwój norweskiego szelfu, musimy odkrywać nowe złoża – powiedział minister ds. ropy i energii Terje Osland w związku z rządową propozycją otwarcia 92 nowych obszarów koncesyjnych na wodach północnej Norwegii przeznaczonych do dalszej eksploracji. Zdaniem ministra odkrycie nowych złóż jest ważne zarówno dla Norwegii, jak i dla Europy.
Wniosek obejmuje 92 pola koncesyjne na geologicznie zbadanych obszarach. Wszystkie one znajdują się na szelfie Morza Norweskiego i Morza Barentsa. To dla Polski dobra wiadomość, gdyż mamy z tego kierunku gwarancje długoletnich dostaw gazu ziemnego. Jednak nie ma róży bez kolców. Są zastrzeżenia dla dalszego rozwoju przemysłu naftowego tego kraju.
Zdaniem szefa norweskiego oddziału Greenpeace, Frode'a Plaima, rząd Jonasa Gahra Støre'a jest hipokrytą w kwestiach klimatycznych. Norwescy ekolodzy twierdzą, że propozycje nowych pól eksploatacji ropy i gazu są również sprzeczne z zaleceniami Międzynarodowej Agencji Energii (IEA).
W raporcie z 2021 r. zatytułowanym Net Zero do 2050 r. MAE ostrzegła, że utrzymanie globalnego ocieplenia poniżej 1,5 st. C będzie wymagało porzucenia wszelkich nowych projektów naftowych i gazowych. Ekolodzy powołują się na wypowiedź dyrektora wykonawczego IEA, dr Fatih Birol, który stwierdził że „Luka między retoryką a działaniem musi zostać zlikwidowana, jeśli mamy mieć szansę walczyć o osiągnięcie neutralności sieci do 2050 r. i ograniczenie wzrostu globalnej temperatury do 1,5 st. C”.
W norweskiej dyskusji na ten temat padają też argumenty ekonomiczne. Jednym z nich jest raport Norweskiej Dyrekcji Ropy Naftowej za 2022 rok, w którym stwierdzono, że dochody z eksportu wzrosły z około 400 mld koron (36,9 mld euro) w 2020 roku do około 1,8 bln koron (166,2 mld euro) w 2022 roku. Norwegia prawie nigdy wcześniej nie wydobywała tak dużej ilości gazu na morzu, a rozwój tej branży ma być dalej kontynuowany.
Przedstawiając raport, szef dyrekcji Turgeir Stordal zwrócił uwagę na niezwykle wysoki poziom inwestycji w nowe projekty. W 2022 roku firmy przedstawiły plany rozwoju 13 nowych projektów i inwestycji o wartości około 300 mld koron (27,7 mld euro). Rozważając wszystkie te argumenty Norwegowie pytają się, czy dalsze bogacenie się jest im potrzebne?
Mało kto zdaje sobie jednak sprawę z tego, że bez dalszych inwestycji, norweskie dochody z eksportu produktów naftowych mogą zanikać. Tym bardziej, że na szelfie znajdują oni duże ilości ropy naftowej i gazu ziemnego, ale za to w licznych małych złożach, które podczas ich eksploatacji szybko ulegają wyczerpaniu.
Od rozpoczęcia eksploatacji w 1971 r. ropę i gaz wydobywa się łącznie ze 120 pól na szelfie norweskim. Na koniec 2022 roku eksploatowane były 93 pola: 70 na Morzu Północnym, 21 na Morzu Norweskim i dwa na Morzu Barentsa. Jedno nowe pole rozpoczęło produkcję w 2022 roku. I to jest jednym z argumentów, dla których przemysł ten stara się inwestować szukając stale nowych złóż, aby utrzymać stabilny poziom własnej konsumpcji i eksportu paliw płynnych oraz gazowych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.