Według statystyk Ministerstwa Przemysłu i Handlu Republiki Czeskiej firmy wydobywcze w Czechach wyprodukowały w ubiegłym roku 33,4 mln ton węgla brunatnego, czyli o 14 proc. więcej niż rok wcześniej. Wolumen wydobycia był więc najwyższy od 2019 r. Niemniej jednak jest to tylko krótkotrwała fluktuacja, która nie może zmienić długoterminowego trendu – podkreślają eksperci.
Jak podaje Ministerstwo Przemysłu i Handlu RC, produkcja węgla brunatnego na terenie Czech osiągnęła rekordowy poziom w 1984 r. Wynosiła wówczas 97 mln ton. Od tego czasu wielkość produkcji spadała niemal co roku, aż do wartości 29,3 mln ton w 2021 r. Choć ubiegłoroczna produkcja przekroczyła wyniki z lat pandemii 2020 i 2021, to wartość z 2019 r. (37,5 mln ton) jednak nie przebiła – podaje Ekonomicky Denik.
Przyczyna ubiegłorocznego „ożywienia” węglowego biznesu jest oczywista. Brak gazu ziemnego wraz ze skokowym wzrostem jego ceny doprowadził do zwiększenia wykorzystania mocy elektrowni węglowych w szeregu krajów europejskich. Czechy nie były wyjątkiem.
Przykładem mogą być elektrownie należące do grupy Sev.en Energy miliardera Pavla Tykača. Elektrowania Chvaletice wyprodukowała w zeszłym roku rekordowe 4,9 TWh energii elektrycznej, Elektrowania Počerady również odnotowała wzrost produkcji o 0,9 TWh do 5,5 TWh.
Skok produkcyjny nastąpił również w przypadku węgla sortowanego, który jest przeznaczony dla gospodarstw domowych i innych drobnych odbiorców. Wzrost produkcji rok do roku sięgnął 22 proc., ubiegłoroczna wartość wyniosła 2,3 mln ton.
Zainteresowanie czeskim węglem brunatnym rośnie również za granicą. Według danych Czeskiego Urzędu Statystycznego między styczniem a listopadem 2022 r. eksport wzrósł o 151 proc. do 942 tys. ton. Pod względem finansowym wzrost był ponad trzykrotny do 2,38 mld koron. Największy wolumen eksportu trafił na Słowację (341 tys. ton) i Polski (338 tys. ton), następnie na Węgry, do Niemiec i do Serbii.
Wydobycie węgla potrwa dłużej
Tymczasem spada wydobycie węgla kamiennego. Łączna produkcja w ubiegłym roku spadła o 18 proc. do 1,81 mln ton (864 tys. ton węgla koksowego i 945 tys. ton węgla energetycznego). Czynna pozostaje ostatnia czynna kopalnia ČSM w Karwinie. Swoje plany zrewidował także koncern energetyczny ČEZ, opóźniając planowaną likwidację węglowych bloków elektrowni Elektrárny Dětmarovice.
Pod koniec ubiegłego roku państwowa spółka OKD ogłosiła, że chce utrzymać wydobycie w kopalni ČSM do końca dekady. Plany wydobywcze oszacowano na średnio 1,1 mln ton węgla rocznie, maksymalnie 1,8 mln ton rocznie. Na razie OKD jest w posiadaniu pozwoleń na eksploatację surowca do końca 2026 r. Zarząd spółki wystąpił o ocenę oddziaływania planowanej eksploatacji na środowisko do 2029 r. Oficjalne plany mówią dziś o zakończeniu wydobycia do końca 2025 r.
W związku z obecną napiętą sytuacją w energetyce oraz nagłym wzrostem cen węgla i gazu ziemnego w ub.r. pojawiły się rozważania, czy nie warto wznowić wydobycia w likwidowanych niedawno kopalniach w Karwińskiej.
Przedsiębiorstwo państwowe DIAMO, które przejęło likwidowane kopalnie, po ocenie sytuacji stwierdziło, że wznowienie wydobycia w Kopalniach ČSA i Darkov jest możliwe, ale rachunek ekonomiczny tego przedsięwzięcia oceniono jako zbyt wysoki i trudny do zrealizowania pod względem czasu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.