— Przyjdzie w końcu taki moment, że import taniego rosyjskiego węgla zostanie odblokowany. Do tego czasu nasze koszty muszą być jak najniższe, bo tylko tak jesteśmy w stanie konkurować z rosyjskim surowcem — podkreślił w rozmowie z Business Insider Polska Kasjan Wyligała, nowy prezes Lubelskiego Węgla Bogdanka.
Przyznał ponadto, że spółka nie poradziła sobie jeszcze z problemem zaciśniętej ściany w jednym z wyrobisk.
Kasjan Wyligała przyznał, że w b.r. produkcja spadła nam o 1,5 mln ton, w porównaniu z 2021 r. i wdrożono program naprawczy, który ma przynieść szybkie rezultaty z uwzględnieniem kwestii bezpieczeństwa pracy.
Przypomnijmy, że 14 września ub.r. w ścianie 3/VII/385 uruchomionej 31 sierpnia nastąpił nagły i niespodziewany wzrost ciśnienia eksploatacyjnego, w wyniku czego doszło do jej zaciśnięcia. Podano wówczas, że zarząd pracuje nad planem uwolnienia zaciśniętych sekcji i wznowienia eksploatacji, co oceniła jako skomplikowane pod względem technicznym i organizacyjnym z uwagi na skalę zjawiska. Rada nadzorcza odwołała potem z zajmowanego stanowiska poprzedniego prezesa Artura Wasila.
Sam plan zaś zakładał m.in. budowę chodnika pomocniczego, który miał umożliwić uruchomienie ściany 3/VII/385. Jednocześnie prowadzono działania, które mają na celu odzyskanie całości sprzętu pozostawionegona na miejscu zaciśniętej ściany, przede wszystkim z zachowaniem bezpieczeństwa osób pracujących w tym rejonie.
- Wykonaliśmy już dostęp za pomocą chodnika pomocniczego i uwolniliśmy przenośnik ścianowy. Na bieżąco analizujemy stan sekcji obudowy zmechanizowanej. Mam nadzieję, że uda się tę ścianę szybko uruchomić. Aktualny plan produkcji na ten rok to 8,3 mln ton węgla – zaznaczył prezes Bogdanki dla Business Insider Polska.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.