Wychwytywanie i składowanie dwutlenku węgla – znane pod skrótem CCS – to technologia ograniczania emisji, która według GlobalData – czołowej agencji zajmującej się analizą danych i konsultingiem – odegra kluczową rolę w ograniczaniu globalnego ocieplenia i będzie miała zasadnicze znaczenie dla dekarbonizacji wielu gałęzi przemysłu. CCS ma uzupełnić energetykę odnawialną i jądrową oraz wodór w ograniczaniu globalnej emisji. Jak zauważa GlobalData, przeszkodą we wdrożeniu tej technologii są jednak wysokie koszty.
Według raportu agencji, od października 2022 r. na całym świecie działało ponad 30 projektów związanych z wychwytywaniem i składowaniem dwutlenku węgla na skalę komercyjną, a tylko w okresie ostatnich dwóch lat wielu producentów ropy i gazu oraz energii elektrycznej ujawniło plany zainstalowania jednostek CCS w swoich obiektach w celu ograniczenia emisji.
– Obecnie ocenia się około 300 obiektów przemysłowych pod kątem instalacji technologii wychwytywania dwutlenku węgla. Obejmuje to m.in. ponad 160 zakładów produkujących ropę i gaz oraz wodór, które miałyby rozpocząć wychwytywanie CO2 do 2030 r. – wskazuje Ravindra Puranik, analityk ds. ropy i gazu w GlobalData.
O tym, jak duże znaczenie może mieć CCS, świadczy raport z marca ub.r. przedstawiony przez Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC). Przedstawiono w nim kilka sposobów osiągnięcia celu, którym jest ograniczenie globalnego ocieplenia do poziomu poniżej 2 stopni Celsjusza w stosunku do poziomu sprzed epoki przemysłowej. Większość z nich dotyczyła właśnie CCS.
Rozwojem tej technologii żywo są zainteresowani czołowi gracze na rynku ropy. Jak wskazuje Ravindra Puranik, ich wysiłki na rzecz masowego rozpowszechnienia CCS są w dużej mierze powstrzymywane.
– Tempo przyjmowania CCS jest hamowane przez wysokie koszty i identyfikację miejsc składowania do stałego zatłaczania CO2 . Wyzwaniom tym można jednak sprostać we właściwym czasie dzięki postępowi technologicznemu – uważa ekspert.
Jak zauważa GlobalData, procesy związane z CCS, czyli separacja gazu, sprężanie, transport i zatłaczanie go do formacji podziemnych, to koncepcje znane przemysłowi naftowemu i gazowemu. Dlatego też pracownicy tych branż posiadają niezbędne umiejętności i wiedzę, aby realizować zadania związane z tymi procesami. Te kompetencje są już wykorzystywane, co zauważa Ravindra Puranik.
– Wiele firm, w tym ExxonMobil, Occidental i Equinor, już stosuje technologie usuwania CO2 w swoich obiektach. To czyni z nich silnych pretendentów do bycia liderem światowego rynku CCS. ExxonMobil i Equinor przodują w dekarbonizacji kluczowych klastrów przemysłowych odpowiednio w USA i Norwegii, podczas gdy Occidental odgrywa kluczową rolę w komercjalizacji instalacji CCS do bezpośredniego wychwytywania dwutlenku węgla z powietrza – wskazuje ekspert.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.