Z węgla nie chcemy wycofywać się w dwa lata, a nawet w dziesięć lat, bo to jest niemożliwe, ale z pewnością nie może być to aż tak długi proces, jak do tej pory przewidywaliśmy. Powiedzmy, że do dwudziestu lat powinniśmy odejść od górnictwa węglowego, oferując górnikom w zamian równie dobre miejsca pracy – powiedział w rozmowie prof. Jerzy Buzek, poseł do Parlamentu Europejskiego.
Zdaniem prof. Jerzego Buzka, produkcja w niektórych polskich kopalniach będzie trwać dwa lub trzy lata dłużej, niż wstępnie planowano.
– Naszym obowiązkiem jest odchodzenie od paliw kopalnych. Nie mamy ich wiele, zarówno w Polsce, jak i w całej Unii. Kupowaliśmy je od Putina, a teraz skądinąd, ale tak czy owak, jesteśmy od paliw kopalnych zależni. Trzeba od tego uciekać, bo naszym obowiązkiem jest budowanie samowystarczalności energetycznej wszędzie tam, gdzie to możliwe. To się wszystko da zrobić, tylko uczciwie trzeba rozmawiać z górnikami – przekonuje europoseł.
Gorsza kolejna zima
– Jeśli ktoś atakuje Europejski Zielony Ład, to mówi językiem Putina, bo to on najbardziej atakuje Europejski Zielony Ład, który mu zagraża. Zostanie ze swoim gazem, ropą, węglem na zawsze. Nie będzie mógł ich sprzedać i nie będzie miał pieniędzy na zbrojenia. Boimy się zimy, bo jesteśmy zależni od paliw kopalnych, ale sądzę, że tej zimy nie będzie wcale aż tak tragicznie, gorsza może być natomiast kolejna. Będziemy bowiem odczuwać skutki obecnej, a na dodatek skutki bestialstwa Rosji w Ukrainie – podkreśla Buzek.
Zwraca jednocześnie uwagę, że nie można mówić o wycofywaniu się z Europejskiego Zielonego Ładu i systemu handlu emisjami, ponieważ Polska czerpie z tego tytułu dziesiątki miliardów złotych.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.