Europa powinna zastanowić się nad rewizją systemu energetycznego, m.in. odejść od systemu handlu emisjami (ETS); w polityce krajowej należy też rozważyć, czy umowa społeczna dla górnictwa nie powinna być zawieszona - mówili uczestnicy sobotniej, 22 października, debaty w Katowicach.
Bezpieczeństwo energetyczne, zwłaszcza w kontekście agresji Rosji na Ukrainę, było jednym z głównych tematów Forum Klubów Gazety Polskiej woj. śląskiego. Spotkanie zorganizowano w siedzibie zarządu regionu śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
Prezes Polskiej Grupy Górniczej (PGG) Tomasz Rogala przypomniał, że jednym z narzędzi unijnej polityki jest system handlu emisjami (ETS), którego celem było skłonienie do rezygnacji z węgla na rzecz gazu i inwestowania w odnawialne źródła energii. Jak mówił, w 2022 r., gdyby wymienić polski węgiel na importowany, polska gospodarka musiałaby dołożyć 30 mld zł, a 180 mld zł, gdyby zmienić cały system na gazowy. Jak wskazał Rogala, Niemcy wpadli w pułapkę, bo mieli być hubem gazowym, a stali się państwem, które obecnie gazu potrzebuje i poszukuje go na całym świecie. Jego zdaniem im większe oparcie gospodarki na gazie, tym większe są ryzyka. Gospodarki oparte na gazie przestają być dziś konkurencyjne - dodał prezes PGG.
Podając przykłady wybranych państw nie zgodził się z twierdzeniami, że OZE oznaczają niższe ceny energii. - Choć koszt wytworzenia takiej energii jest faktyczne niski, to jednak obecny system jest tak źle skonstruowany, że tylko napędza marże i cena finalna jest wyższa - mówił Rogala. Zwrócił uwagę, że OZE wymagają sprowadzania metali ziem rzadkich m.in. z Chin. - Projektant systemu energetycznego, jakim jest Komisja Europejska i UE, nie zapewniają dostaw taniej energii w akceptowalnej cenie dla obywateli europejskich. No to nie rozumiem, po co jeszcze zostają i żyją narzędzia nacisku, jakim jest ETS - mówił Rogala.
- Dziś - jak mówił - nie ma żadnego wspólnego rynku energetycznego, każde państwo unijne szuka energii po odcięciu źródeł rosyjskich, chroni swoich obywateli przed gwałtownym wzrostem cen energii i jest samodzielnie odpowiedzialne za to, jak wygląda w nim miks energetyczny. W jego ocenie powinno zastanowić się nad rewizją systemu energetycznego, a polityka w tej dziedzinie powinna być może mniej ambitna, ale bardziej zrównoważona.
- Im dłużej oglądam i analizuję politykę UE (...), tym dłużej zastanawiam się, czy przypadkiem sponsorem KE nie jest jakieś połączenie Chin, Indii - gospodarek azjatyckich - powiedział prezes spółki Węglokoks Tomasz Heryszek. Ocenił, że z punktu widzenia międzynarodowych stosunków gospodarczych wygląda to jak początek wojny Wschodu z Zachodem.
Europosłanka Jadwiga Wiśniewska mówiła, że w poprzednich latach w UE dążono do uzależnienia energetycznego od Rosji, przed czym przestrzegała Polska. Równocześnie lansowane było odchodzenie od węgla i przechodzenie na źródła niskoemisyjne. Jak wskazała, obecnie trwa nie tylko wojna w Ukrainie, ale też wojna energetyczna w UE i coraz więcej obywateli nie stać na energię. Wyraziła nadzieję, że sytuacja poprawi się dzięki - jak mówiła - zdroworozsądkowemu podejściu konserwatystów i reformatorów.
Także poseł Adam Gawęda (PiS) przekonywał, że dzisiaj trzeba znaleźć całkiem inny kierunek działania, który zapewni bezpieczeństwo surowcowo-energetyczne. - Europa dzisiaj dostrzega nasz głos (...), popełnione bardzo poważne błędy na przestrzeni poprzednich dekad - ocenił Gawęda. Jak dodał, trzeba się zastanowić nad tym, czy umowa społeczna dla górnictwa w perspektywie najbliższych dekad powinna być realizowana, czy też należy ją zawiesić. Zaznaczył, że trzeba to przeanalizować.
- Uważam, że nawet w ramach umowy społecznej (...) mamy trzy dekady do tego, by węgiel kamienny był tym stabilizatorem cen energii w Polsce - przekonywał. Wyraził nadzieję, że dzięki inwestycjom w górnictwie w kilku najbliższych latach udział węgla w miksie energetycznym wzrośnie.
Podpisana 28 maja ub.r. umowa społeczna określa zasady i tempo wygaszania polskich kopalń węgla kamiennego (energetycznego) w perspektywie 2049 r. Dokument zawiera m.in. gwarancje zatrudnienia oraz osłon socjalnych dla górników oraz umożliwia (już realizowane) budżetowe dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.