Przy kolejnych sankcjach i zakazach wszelkich zakupów surowcowych z Rosji, zarówno Stany Zjednoczone, jak i UE wezwania te realizują wybiórczo. To znaczy, importują z Rosji tylko to, co jest niezbędne dla ich gospodarki, a nieopłacalne w własnej produkcji. Do tego rodzaju górniczej produkcji należą aluminium i nikiel, których wytwarzanie pochłania najwięcej energii i z tego powodu na Zachodzie, jest to działalność deficytowa.
Jak informuje brytyjski Reuters, aktualnie zakupy te są intensyfikowane. Agencja powołuje się na oficjalne dane handlowe ONZ Comtrade, z których wynika, że import do UE i USA głównych rosyjskich produktów z metali nieszlachetnych, aluminium i niklu, wzrósł w okresie od marca do czerwca aż o 70 proc. Łączna wartość importu tych dwóch metali do UE i USA od marca do czerwca wyniosła 1,98 miliarda dolarów.
Zachód nałożył powtarzające się fale sankcji na szeroki wachlarz rosyjskich produktów, ludzi i instytucji, ale w dużej mierze oszczędził sektor metali przemysłowych. Rzecznik Departamentu Stanu USA w odpowiedzi na zapytanie Reutersa w tej sprawie powiedział: „Chociaż nie mamy wpływu na działania naszych sankcji, nic nie jest wykluczone, aby podnieść cenę nieuzasadnionej wojny Putina z Ukrainą”.
Komisja Europejska nie udzieliła odpowiedzi na pytanie Reutersa. Sytuację tę agencja tłumaczy tym, że ceny obu metali wzrosły do rekordowych poziomów wkrótce po tym, jak 24 lutego Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę w obawie, że sankcje lub trudna logistyka zablokują dostawy. Obawy te okazały się jednak bezpodstawne, ponieważ dane pokazują, że rosyjski eksport w okresie od marca do czerwca był stosunkowo silny.
Reuters ujawnia też szczegóły importu UE z Rosji, przypominając, że rosyjski Rusal jest największym światowym producentem aluminium poza Chinami i odpowiada za około 6 proc. światowej produkcji. W ciągu czterech miesięcy po rosyjskiej inwazji na Ukrainę UE była największym importerem nieobrobionego plastycznie aluminium z Rosji, importując średnio 78 207 ton miesięcznie w marcu-czerwcu, o 13 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku.
Rotterdam, największy port w Europie, podał w raporcie, że w pierwszej połowie 2022 r. całkowite wolumeny wzrosły o 0,8 proc., ale „break bulk” – ładunek, który nie mieści się w kontenerach – gwałtownie wzrósł o 17,7 proc., spowodowany wyższym importem metali.
Rzecznik portu powiedział brytyjskiej agencji, że dostawy aluminium i niklu wciąż przybywają do portu, ponieważ nie są one objęte sankcjami, ale odmówił podania jakichkolwiek liczb.
W okresie od marca do czerwca miesięczny import rosyjskiego aluminium do Stanów Zjednoczonych wyniósł średnio 23 049 t, o 21 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. W przypadku niklu Rosja stanowi około 10 proc. światowej produkcji, a krajowy Nornickel wytwarza około 15-20 proc. światowego niklu do akumulatorów.
Import niklu z Rosji do trzech największych amerykańskich odbiorców w okresie od marca do czerwca wzrósł o 17 proc. rok do roku. W całości Stany Zjednoczone odnotowały największe wzrosty, o 70 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem, podczas gdy przesyłki z UE zwiększyły się o 22 proc.
Reuters powołuje się na zdanie analityków, którzy import ten uzasadniają skokiem cen niklu, który po inwazji stanowił dodatkową zachętę do kontynuowania importu tych metali z Rosji.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.