Jak głęboka jest uważana za najgłębszą na świecie zalana jaskinia Hranicka Propast w Czechach? Informacje są różne. W wyniku pomiaru sondą, dokonanego przez Krzysztofa Starnawskiego 1 października 2012 r., głębokość podwodnej jaskini znajdującej się w studni ustalono na 373 m, co plasowało ją jako drugą najgłębszą na świecie.
27 września 2016 r., podczas kolejnej ekspedycji, użyto do sprawdzenia głębokości robota, który osiągnął głębokość 404 m. Ten wynik dał jaskini pierwsze miejsce. Jednak najnowsze ustalenia, jakie poczynili eksploratorzy, wskazują, że jej głebokość wynosi nawet na kilka kilometrów. W sierpniu padł rekord głębokości, na którą zeszli badacze - 450 m. Naukowców z Portugalii, Czech i Węgier wspomogli tym razem ratownicy górniczy z Głównej Stacji Ratownictwa Górniczego w Ostrawie Radwanicach (HBZS).
– Naszym zadaniem było sprowadzenie naukowców na linie po obu stronach suchej ściany jaskini do stawu, aby mogli bezpiecznie i sprawnie nakręcić materiał kamerą. Udało się także przemieścić robota Unexmin Georobotics. Wszystko dzięki zastosowaniu techniki alpejskiego trawersu, umożliwiającej pokonanie zbocza góry lub ściany skalnej w poprzek - opowiada Martin Heligman z HBZS w Ostrawie.
Ratownicy z Ostrawy są wyspecjalizowani zarówno w pracach na wysokości jak i w środowisku wodnym.
W badaniach, których celem było trójwymiarowe odwzorowanie zalanych obszarów Hranicke Proposti, zwanych: Severozápadní kanál, Lift I, Jezírko i Mokrá rotunda, uczestniczyli również strażacy i ratownicy z Hlučína wyposażeni w mobilną komorę hiperbaryczną.
Wszyscy uczestnicy tej jedynej w swoim rodzaju wyprawy opuścili Hranicki Kras w Narodowym Rezerwacie Przyrody Hůrka w przekonaniu, że przepaść jaskinia jest znacznie głębsza niż 450 m.
- Znaleziono tam biotopy, które to potwierdziły. Na przykład obecność helu w wodzie może świadczyć o tym, że głębokość jaskini sięga nawet 40 km! – wyjaśnił ratownik górniczy Martin Heligman.
Główna Stacji Ratownictwa Górniczego w Ostrawie Radwanicach prowadzi działania głównie w kopalniach OKD. Jest częścią państwowego przedsiębiorstwa Diamo.
Jako ciekawostkę dodajmy, że w czerwcu br. ta sama ekipa ratowników interweniowała na terenie urwiska w dawnej kopalni rud w Zlatych Horach, gdzie ugrzęzło siedmiu polskich speleologów - amatorów. Akcja była połączeniem techniki ratowniczej i alpinistycznej. Ratownicy poruszali się przy tym na bardzo niestabilnych skałach. Interwencja trwała siedem godzin i zakończyła się szczęśliwym wyprowadzeniem Polaków w bezpieczne miejsce. Nikt nie odniósł obrażeń. Ratownicy górniczy z Ostrawy przekazali naszych rodaków czeskiej policji.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.